O tym nie dowie się czytelnik Gazety Wyborczej – że mimo sprzeciwu wobec ogólnych zakazów noszenia burek, Rada Europy dopuściła zakazy w przestrzeni publicznej podyktowane np. względami bezpieczeństwa.
Wyborcza podała wczoraj: „Rada Europy opowiedziała się (…) przeciw zakazowi noszenia burek w przestrzeni publicznej, który zdobywa popularność w Hiszpanii, Belgii oraz Francji.”
Światowe agencje, jak Associated Press, przedstawiają tymczasem pełną informację na ten temat. Podczas gdy Zgromadzenie sprzeciwia się ogólnemu zakazowi, to jednak otwiera drzwi dla praw wymierzonych przeciwko burkom, mających określone cele, wskazując, że legalne obostrzenia mogą być usprawiedliwione „względami bezpieczeństwa lub tam, gdzie publiczne bądź zawodowe funkcje jednostki wymagają religijnej neutralność, czy też odkrycia twarzy.”
Parlamentarzyści Rady Europy dodali: „Żadna kobieta nie powinna być zmuszana do noszenia religijnych ubiorów przez swoją społeczność czy rodzinę. Jakikolwiek akt opresji, odosobnienia czy przemocy stanowi przestępstwo i musi być karany przez prawo.”
Rezolucja stanowi część raportu na temat Islamu, islamizmu i islamofobii, który wzywa europejskie rządy do edukowania muzułmanek, ich rodzin i społeczności w zakresie praw człowieka.
Jan Wójcik na podst. Gazeta Wyborcza i AP