Przeboleć spalenie Koranu

Asra Q. Nomani

W związku z planowanym paleniem Koranu w ten weekend, mówię muzułmanom: przebolejmy tę symboliczną obrazę i zajmijmy się poważnym problemem dosłownej interpretacji Koranu, której używa się, by sankcjonować przemoc domową, terroryzm, bojowość i zamachy samobójcze w imię islamu.

asra-nomaniGen. David Petraeus włączył się w dyskusję, mówiąc, że planowane przez pastora Terry’ego Jonesa ze zboru na Florydzie palenie Koranu zagrozi amerykańskim żołnierzom walczącym w Afganistanie. Jednak ja uważam, że jest coś, co bardziej grozi Amerykanom i amerykańskim żołnierzom: niektóre fragmenty Koranu, które – czytane dosłownie – nastawiają muzułmanów przeciwko Amerykanom i Zachodowi.

Uważam, że Koran zostanie spalony ponieważ my, jako muzułmanie, nie potraktowaliśmy w sposób szczery i intelektualny bardzo poważnych problemów jakie wywołują, zwłaszcza na Zachodzie, niektóre fragmenty tej księgi. Dotyczy to wersetów, które – czytane dosłownie – mówią, że nieposłuszna żona może być uderzona „lekko”, że muzułmanie nie mogą być przyjaciółmi żydów i chrześcijan i że jest w porządku zabijać konwertytów odchodzących od islamu.

My, jako muzułmanie, musimy wyrwać tych kilka stron z Koranu – symbolicznie, przynajmniej przez odrzucenie dosłownego trzymania się pewnych problematycznych wersetów. Wiara chrześcijańska musiała poradzić sobie z problematycznymi wersetami z Księgi Powtórzonego Prawa, która sankcjonowała przemoc. Żydzi musieli skonfrontować się ze sztywnym odczytywaniem Starego Testamentu, który sankcjonował kamienowanie. Muzułmanie także muszą zreinterpretować wersety, które nie są spójne z życiem w XXI wieku.
Przyjrzymy się dosłownemu odczytaniu wersetu 34, czwartego rodziału Koranu, An-Nisa (Kobiety). „I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je!”, mówi jedno z szeroko zaakceptowanych tłumaczeń. Opierając się na dosłownym odczytaniu, saudyjski uczony Abdul Rahman al-Szeha wnioskuje, że w radzeniu sobie z „nieposłuszną żoną” muzułmanin ma kilka opcji. Najpierw powinien przypomnieć jej „jak ważne jest podążanie za instrukcjami męża w islamie”. Jeśli to nie poskutkuje, powinien „pozostawić ją w łóżku”. Ostatecznie może ją „uderzyć” jednak ma się to odbyć bez “ranienia, łamania kości, zostawiania sinych lub czarnych śladów na ciele, unikając bicia w twarz za wszelką cenę”.

Takie szokujące zalecenia pojawiają się ponieważ powszechnie nie wyznaczyliśmy wyraźnej granicy jako muzułmanie, i nie powiedzieliśmy, że ten werset może był postępowy w siódmym wieku, kiedy przypuszczalnie kobiety były bite bez opamiętania, jednak nie jest on spójny ze współczesnym życiem, gdy odczytuje się go dosłownie. Zamiast tego robimy coś nazywanego „tańcem 4:34” sugerując, że lekkie bicie oznacza wszystko – od uderzenia kobiety makaronem (tak, właściwie to przeczytaliście) do tradycyjnej szczoteczki do zębów, zwanej „miswak” robionej z korzenia rośliny.

Porwanie i zabicie mojego przyjaciela Daniela Pearla w 2002 roku zmusiło mnie do skonfrontowania się ze związkiem pomiędzy dosłownymi interpretacjami Koranu i ich rolą w sankcjonowaniu przemocy na świecie. Dla krytyków islamu te wersety to niezbite dowody, które udowadniają, że islam ze swej natury jest pełen przemocy. To takie wersety jak Al-Tauba (Skrucha) 9:5, który stwierdza, że muzułmanie powinni „zabijać bałwochwalców gdziekolwiek ich znajdziecie” czy Al-Maidah (Stół Zastawiony), który mówi „Nie bierzcie sobie za przyjaciół żydów i chrześcijan”.

Musimy odrzucić dosłowne odczytanie Koranu i uznać, że te wersety zostały zakomunikowane w specyficznych momentach wojny i nie stanowią edyktów po wsze czasy, My, jako muzułmanie, musimy odrzucić pomysł, że odczytujemy te słowa dosłownie. Dla wielu byłby to akt herezji. Jednak dopóki tego nie zrobimy, dosłowne słowa Koranu będą używane do wzniecania nienawiści pomiędzy wiarami. I dlatego właśnie Koran zostanie spalony przez mały zbór około 50 osób z Dove World Outreach Center pastora Terry’ego Jonesa. Tak naprawdę tylko te poszczególne wersety powinny pójść z dymem.

Asra Q. Nomani, pochodząca z Indii była dziennikarka Wall Street Journal, jest autorką książki “Standing Alone: An American Woman’s Struggle for the Soul of Islam”. Jest współzarządzającą Pearl Project – dochodzeniem w sprawie morderstwa reportera Wall Street Journal, Daniela Pearla. Jej działalność na rzecz praw kobiet w jej meczecie była przedmiotem dokumentu PBS „Meczet w Morgantown”. (pj)

Inny głos liberalnych muzułmanów z okazji rocznicy 11 września w artykule Amerykański patriota, któremu zdarzyło się być muzułmaninem.

JW na podst. The Daily Beast

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Islamski radykalizm we Francji ma się dobrze

Wojna Izraela z Hamasem: błędy, groźby i antyizraelskie nastroje

Dzihadyści zaatakowali w Rosji