Jaki stanowisko zajmują mieszkający w Austrii muzułmanie wobec dialogu międzyreligijnego, równouprawnienia, polityki, rodziny i antysemityzmu? Na te pytania próbowali odpowiedzieć naukowcy z Dunajskiego Uniwersytetu Krems w Austrii. Przeprowadzili oni ankietę wśród 1129 uchodźców, imigrantów i urodzonych w tym kraju muzułmanów.
Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie Austriackiej Fundacji na rzecz Integracji (ÖIF). Biorący w nim udział respondenci to muzułmanie pochodzenia tureckiego i bośniackiego oraz muzułmańscy uchodźcy z Syrii, Afganistanu, Iraku, Iranu, Somalii i Czeczenii. Między tymi grupami muzułmanów są spore różnice – o czym bardziej szczegółowo poniżej.
Badanie pokazuje, że przede wszystkim Somalijczycy określają samych siebie jako bardzo wierzących, również wśród Czeczenów odsetek takich osób jest ponadprzeciętnie wysoki. Podczas gdy respondenci pochodzenia tureckiego oraz Syryjczycy deklarują się nieco częściej jako zdecydowanie wierzący, około połowa osób z Iranu oraz osób pochodzenia bośniackiego twierdzi, że jest zdecydowanie niewierząca albo raczej niewierząca.
Siedmiu z dziesięciu zapytanych uchodźców zdecydowanie chce albo raczej chce, żeby islam odgrywał w ich rodzinie ważną rolę. Jedna czwarta uchodźców zdecydowanie chce, a jedna piąta raczej chce, żeby islam odgrywał ważną rolę w społeczeństwie. Prawie dwie trzecie uchodźców i prawie połowa muzułmanów tureckiego pochodzenia jest zdecydowanie albo raczej za tym, żeby zasady religijne stosowane były we wszystkich dziedzinach życia. Ponad połowa uchodźców oraz ponad 40 procent muzułmanów tureckiego pochodzenia jest zdecydowanie albo raczej za tym, żeby mężczyźni nie podawali ręki kobietom.
Ponad trzy czwarte wszystkich respondentów bośniackiego pochodzenia oraz dwie trzecie respondentów pochodzenia tureckiego i ponad połowa uchodźców uważają, że prawodawstwo austriackie jest do przyjęcia dla wierzących muzułmanów. Jednocześnie jedna czwarta uchodźców jest zdania, że należy kierować się prawem islamskim. W tej grupie dominują Czeczeńcy i Afgańczycy.
Dla prawie dwóch trzecich uchodźców jest bardzo albo dosyć ważne, żeby ich partner lub partnerka też byli muzułmanami, szczególnie istotne jest to dla Somalijczyków i Czeczenów. Również ponad połowa respondentów pochodzenia tureckiego podziela ten pogląd.
40 procent osób pochodzenia tureckiego i jedna trzecia uchodźców uważa, że kobiety zawierające małżeństwo muszą być dziewicami. Wśród muzułmanów bośniackich tylko jedna dziesiąta podziela ten pogląd. Z kolei jedna piąta uchodźców jest zdecydowanie przeciwna wspólnym dla dziewczynek i chłopców zajęciom na basenie.
Co trzeci Somalijczyk jest gotów umrzeć w obronie islamu, jednak w całej grupie respondentów ponad połowa (58 procent) odpowiedziała negatywnie na pytanie, czy powinno się być zawsze gotowym umrzeć za swoją wiarę.
Ponad 80 procent respondentów uznaje równouprawnienie wszystkich religii. Prawie 60 procent uchodźców i osób pochodzenia tureckiego zdecydowanie uważa, że publiczne żartowanie z islamu powinno być karane, podczas gdy 20 procent raczej tak uważa.
Niemal połowa tych, którzy uważają się za zdecydowanie wierzących, zgadza się z poglądem, że Izrael jest wrogiem wszystkich muzułmanów. Szczególnie wysoki odsetek takich odpowiedzi zanotowano wśród Somalijczyków i Syryjczyków. Oprócz nich zgadza się z takim poglądem jedna trzecia uchodźców i osób pochodzenia tureckiego. Z poglądem, że Żydzi na całym świecie zgromadzili zbyt wiele władzy i wpływów, zdecydowanie zgadza się jedna trzecia Syryjczyków i jedna czwarta osób pochodzenia tureckiego, a jedna trzecia obydwu grup jest skłonna zgodzić się z takim poglądem.
Wypada tu przypomnieć, że w czasie tak zwanego kryzysu migracyjnego drastycznie wzrosła liczba antysemickich incydentów w krajach takich jak Austria, Niemcy i Francja. Przyczyn coraz częstszych ataków na Żydów niektórzy upatrują w powiększaniu się społeczności muzułmanów w tych krajach. Na niektórych boiskach szkolnych w Berlinie zawołanie „Ty Żydzie!” stało się powszechnie używanym wyzwiskiem, a pewien żydowski uczeń musiał przenieść się do innej szkoły, gdyż w poprzedniej był gnębiony przez muzułmańskich współuczniów.
Po zapoznaniu się z wynikami badania austriacki minister ds. integracji Sebastian Kurz powiedział portalowi krone.at: „Utwierdziłem się w moich przekonaniach. Potrzebujemy przede wszystkim realizacji trzech punktów:
• Znaczne ograniczenie liczby imigrantów, zwłaszcza niewykształconych osób z innych kręgów kulturowych
• Reforma systemów opieki społecznej, żeby osoby zadowalające się najniższymi zasiłkami i nie próbujące zmienić swojej sytuacji nie pozostawały ciągle na peryferiach społeczeństwa, tworząc równoległe społeczności
• Konsekwentne przyswajanie przez imigrantów języka i wartości w obrębie wspólnego systemu oświaty, a nie struktur równoległych, jak np. islamskie przedszkola
Kurz powiedział też: „Zwłaszcza islamskie przedszkola pokazują, że etniczne, religijne i językowe odseparowywanie się imigrantów powoduje przenoszenie problemów z integracją na kolejne pokolenia.”
Rol na podst. www.krone.at