Pewnego dnia islamiści dopadną katedrę Gaudiego

Austin Ruse

To jeden z najbardziej niezwykłych kościołów na świecie, w całej historii ludzkości. Jego budowa rozpoczęła się w 1892 r. i miała się zakończyć dopiero w 2030 r.. La Sagrada Familia to arcydzieło Antonio Gaudiego.

To niespotykane i wspaniałe doświadczenie, podziwiać jego wyrastające wszędzie iglice i strzeliste sklepienia łukowe we wnętrzu, wyrażające chwałę dla Świętej Rodziny. Tworzy niesamowity widok, niczym z bajki, jak coś, czego nie wymyśliłby nawet scenarzysta Petera Jacksona.

Niestety, możliwe, że katedra nie postoi długo, ponieważ znalazła się na celowniku islamistów, a słabość Kościoła katalońskiego oraz perfidia katalońskich władz praktycznie gwarantuje, że stanie się z nią coś złego. Prawie się zresztą stało kilka tygodni temu, podczas kolejnego islamistycznego ataku, o którym prędko zapomniano.

Mieszkaniec New Jersey, Daniel Sexton, był na ulicy Las Ramblas tego dnia, gdy terroryści zaczęli rozjeżdżać mężczyzn, kobiety i dzieci ciężarówką. Sexton odczuwa złość nie tylko z powodu ataku, którego był świadkiem, ale też z powodu rażącej nieobecności.

Patrzył, jak nieznajomi przychodzili z pomocą rannym. Widział jednego mężczyznę, który „kursował między jednym ciałem, a drugim, reanimując albo zakładając opaskę uciskową”. Jest przekonany, że widział hiszpańską gwiazdę futbolu, Lucasa Digne, który wybiegł ze swojego luksusowego apartamentu, by pomagać zranionym i umierającym.

Sexton mówi, że był na miejscu przez 45 minut i w tym czasie widział, jak kilkoro ludzi zostało uznanych za zmarłych „gdy próby reanimacji przez zwykłych obywateli zostały przerwane, gdyż medycy powiedzieli, że nie ma już nadziei”.

„Zwykli ludzie” i personel medyczny krzątali się wokoło pomagając cierpiącym, zaś nieobecność, z której Sexton zdał sobie sprawę, dotyczyła księży katolickich. Powiedział mi, że „ani jeden ksiądz nie pojawił się w polu widzenia, żeby udzielić ostatniego namaszczenia, pocieszyć będących w agonii, zapewniając będących w szoku, że Chrystus jest z nami, przezwyciężył świat, i że musimy być skłonni do przeżycia wszystkich prób dla jego Królestwa”. Powiedział, że nawet gdyby ksiądz tylko tam stał, nie robiąc nic, jego sutanna dałaby świadectwo. Umierający nie widzieli żadnego sługi Bożego, który by im pomógł.

W pobliżu miejsca ataku znajdują się cztery kościoły: Bazylika Najświętszej Marii Panny Morza, plebania Św. Augustyna, plebania Św. Filipa Neri oraz Katedra Kardynała Arcybiskupa Barcelony. Sexton zastanawia się, dlaczego księża nie wybiegli na dźwięk syren rozlegający się w sąsiedztwie.

Miejsce oddalającego się i prawie nieobecnego kościoła zajmuje islam. Katalonia jest siedliskiem islamskiego radykalizmu. Posiada największy w Hiszpanii odsetek ludności muzułmańskiej i według Soerena Kerna z Gatestone Institute, „jest także jednym z najbardziej zislamizowanych regionów w kraju”. Szacuje się, że z 7,5 miliona rezydentów Katalonii, 500 000 to muzułmanie. To prawie 7%, ale Kern mówi, że niektóre miasteczka mają nawet do 40%, głównie młodych mężczyzn z Północnej Afryki i Południowo – Wschodniej Azji.

Kataloński ekspert od terroryzmu, Jofre Montoto, szacuje, że 10% muzułmanów w Katalonii jest zradykalizowanych. Hiszpańska policja ocenia, że w Barcelonie i okolicach mieszka około 60 000 pakistańskich muzułmanów. Pięciostronicowy, dyplomatyczny telegram odnotowuje, że „nie ma wątpliwości, że autonomiczny region Katalonii stał się główną bazą dla działań terrorystycznych”. Telegram jest sprzed 10 lat, trzy lata po ataku bombowym na pociąg w Madrycie, w którym zginęło 192 ludzi. Nie jest tak, że Hiszpanie nie wiedzieli.

Kataloński lewicowy rząd, który opierał się zastosowaniu jakichkolwiek środków ostrożności lub choćby ostrzeżeń, że coś może się wydarzyć, ma teraz poważne kłopoty.

Po zeszłorocznym islamskim ataku ciężarówką w Berlinie krajowe służby policyjne rozkazały centralnym, regionalnym i miejskim departamentom policji „zastosować fizyczne środki bezpieczeństwa, by chronić przestrzeń publiczną”, wliczając w to „sadzarki kwiatowe lub słupy w punktach dostępu, żeby spowolnić lub uniemożliwić wjazd pojazdów”. Lewicowa burmistrz Barcelony, Ada Colau, wielokrotnie odmawiała „wypełnienia Barcelony barierami”.

Tydzień przed atakiem CIA ostrzegało władze Katalonii, że Las Ramblas zostało wybrane na cel ataku i jest on nieunikniony.

Co więcej, islamiści zbudowali bombę mającą wysadzić La Sagrada Familia praktycznie na widoku, w opuszczonym domku letniskowym w nadmorskiej miejscowości Alcanar, 120 mil od Barcelony. Duża komórka terrorystyczna zajmowała wolny dom i nikt nie zauważył, że zebrali ponad 100 pojemników na gaz, które wypełnili materiałem wybuchowym, znanym jako „Matka Szatana”. Terrorystyczną komórką dowodził imam Abdelbaki Es-Satti, skazany za handel narkotykami, któremu po spędzeniu czterech lat w więzieniu niespodziewanie pozwolono zostać w Katalonii. Zamiast wysadzić arcydzieło Gaudiego, Es-Satti udał się do swojego stwórcy, gdy niechcący zdetonował zabójcze urządzenie. Zabrał ze sobą tylko jednego ze swoich wyznawców kultu śmierci.

Morze, po którym najwyraźniej islamiści mogą żeglować bezkarnie, jest zagwarantowane przez lewicowców z Katalonii, którzy pragną odłączyć się od Hiszpanii. Warto zaznaczyć, że ten region był najbardziej radykalny i najbardziej antykatolicki podczas Hiszpańskiej Wojny Domowej. Podobnie jak w wielu innych miejscach na świecie, widzimy tu związek radykalnych lewicowców z radykalnym islamem. Soeren Kern wysnuwa szokujące twierdzenie, że ponad 10 000 Katalończyków powiązanych z katalońskim ruchem separatystycznym nawróciło się na islam.

I mamy jeszcze Kościół Katolicki, który wydawał się być nieobecny tego dnia na Ramblas, gdy 14 osób zmarło i umierało. Oto co powiedział arcybiskup po tym, jak islamiści zamordowali wielu z jego trzody, włącznie z tym małym chłopczykiem, który zmarł zgnieciony z twarzą w rynsztoku: ”Bóg jest Bogiem życia i miłości we wszystkich religiach”.

Kościół Gaudiego może pewnego dnia zostać wysadzony w powietrze. Może przerobią go na meczet. Kto wie. Jedyne co wiemy to to, że pustka zostanie wypełniona.

Tłumaczenie: M.O., na podst. www.crisismagazine.com

———————————————-

Crisis Magazine jest amerykańskim periodykiem internetowym neokonserwatywnych katolików.
Austin Ruse – konserwatywny aktywista i pisarz, prezes Center for Family and Human Rights, amerykańskiego instytutu badawczego, akredytowanego przy Radzie Ekonomiczno-Społecznej ONZ. Jest felietonistą Crisis Magazine, a wcześniej pracował jako redaktor m.in. w „Forbes”, „Fortune”, „Atlantic Monthly” I „Rolling Stone”. Jest także kawalerem maltańskim.

——————-

Redakcja Euroislamu nie zawsze utożsamia się z poglądami zawartymi w publikowanych artykułach.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign