„Kalifat nadchodzi!”, taki napis i flaga Państwa Islamskiego zostały zawieszone nad główną autostradą w stolicy Pakistanu, Islamabadzie.
I chociaż władze Pakistanu zaprzeczają, jakoby ISIS miało stanowić zagrożenie, to raport The Diplomat mówi o wzrastającej roli Czerwonego Meczetu w stolicy, który otwarcie wspiera Państwo Islamskie i jego wersję islamu, którą władze meczetu chcą wprowadzić w Pakistanie.
Podobne opinie wyraża pułkownik Lawrence Sellin, który przywołuje odkrytą ostatnio w Pakistanie komórkę ISIS. Sellin mówi jednak, że zagrożenie islamskim ekstremizmem w Pakistanie jest powodowane przez „trwającą cztery dekady politykę wykorzystywania sunnickiej wojowniczości do ograniczania etnicznych separatyzmów i religijnej różnorodności w kraju, a także by wspierać regionalne interesy, w szczególności przeciwko hinduistycznym Indiom, szyickiemu Iranowi i zagrożeniu jakie stanowił pasztuński nacjonalizm w Afganistanie”.
Powiązania między rządem a ekstremistami są widoczne na przykładzie syna byłego ministra w rządzie Pakistanu, Shafiqa Mengala, któremu rząd zlecił dowodzenie prorządowej milicji plemiennej, której zadaniem było stłumienie oporu w Beludżystanie w 2008 roku. Mengal później zmienił strony i zaczął dowodzić od 500 do 1000 dżihadystami w Pakistanie i Afganistanie. (j)
źródło: The Clarion Project