Zwolennicy noszenia chust często argumentują, że państwo powinno pozostawić kobietom wybór – nawet jeśli ich wolą jest poddanie się niesprawiedliwym dla nich praktykom.
Być może powinni oni przemyśleć kwestię granic swobody, w jakich porusza się kobieta w konserwatywnych społecznościach. Skrajny przykład ilustruje historia, która wydarzyła się w Indiach.
Ofiara gwałtu zgłosiła do sądu wniosek o zwolnienie z więzienia swojego dręczyciela. Kobieta cztery lata temu przeszła na islam i jest gotowa zaakceptować oprawcę jako męża.
Małżeństwo jest jej potrzebne, by zakończyć czteroletni okres odrzucenia przez społeczność lokalną. Po złożeniu skargi cała jej rodzina była narażona na represje ze strony miejscowych. Sprawa gwałtu zmieniła w piekło moje życie i zniszczyła perspektywy na szczęśliwe życie małżeńskie. Chcę poślubić Alego, ponieważ nasze małżeństwo zakończy moją gehennę, powiedziała w sądzie.
Sąd jednak odrzucił wniosek o wypuszczenie gwałciciela za kaucją. Matka oskarżonego wywierała presję na zawarcie małżeństwa. To jest sztuczka, by zorganizować fałszywe małżeństwo i wyciągnąć oskarżonego z więzienia, mówi adwokat ofiary.
Jan Wójcik na podst. Hindustan Time