Jan Wójcik
Trudno z wielu różnych wydarzeń 2019 roku wyłuskać te najważniejsze. Zawsze coś trzeba odrzucić. Poniżej subiektywnie dobrany zestaw tych, które w mojej opinii mają najszersze oddziaływanie i będą wpływać na następne lata.
Turcja rozpycha się w basenie
W roku 2019 mieliśmy bez dwóch zdań do czynienia z coraz bardziej asertywną Turcją na arenie międzynarodowej. Asertywną głównie wobec Zachodu czy konkurencji na Bliskim Wschodzie, a nie wobec Rosji czy Chin. Wymieńmy: romans z rosyjskim uzbrojeniem wbrew ostrzeżeniom Stanów Zjednoczonych; atak – pod pretekstem zapewnienia sobie bezpieczeństwa – na północno-wschodnią Syrię zamieszkałą głównie przez Kurdów; narastający spór o złoża węglowodorów na wschód od Cypru i bezpośrednie zaangażowanie się w konflikt libijski w ostatnich dniach roku.
Z drugiej strony mamy turecką bezradność wobec prowincji Idlib, gdzie kontrolę próbuje przejąć syryjski reżim przy pomocy Rosji i ciszę wokół chińskich obozów reedukacyjnych dla muzułmanów. Może to sugerować, że obecny rząd Turcji rozumie język siły, a takich komunikatów nie dostaje od swoich sojuszników z NATO. Dzięki temu prezydent Erdogan może szantażować Europę imigrantami, a NATO jeszcze większym zbliżeniem z Rosją. Próbuje też tworzyć własny układ sił wśród państw muzułmańskich podzielających islamistyczną ideologię, wyrywając spod wpływów Zatoki Katar, Pakistan czy Malezję.
Ruchy Turcji w Libii i wojna proxy, jaką tam toczy z państwami arabskimi oraz sytuacja w Idlib, będą zwiększać presję imigracyjną na Europę, a Erdogan chce się postawić w roli osoby trzymającej rękę na kurku z przepływem imigrantów. W noworocznym przemówieniu już wieszczył zamieszki na ulicach europejskich miast. Nadepnął już na odcisk tylu państwom, że pozostaje mieć nadzieję, iż w końcu otrzyma odpowiedź na swoje działania.
Nielegalna imigracja osłabła, ale nie wszędzie
Był to kolejny rok spadku liczby imigrantów przekraczających nielegalnie granicę. Według Frontexu, do listopada było to około 110 tysięcy osób. 70% z nich dostawało się na wyspy Grecji z terytorium Turcji. I co prawda w 2018 roku granice nielegalnie przekroczyło 136 tysięcy osób, ale jednak poprawa nastąpiła na szlaku centralnym (Libia/Tunezja – Włochy) i zachodnim (Maroko – Hiszpania), natomiast liczba imigrantów przedostających się z Turcji wzrosła, co oznacza, że kraj ten nie wywiązuje się z umowy z Unią Europejską o powstrzymywaniu imigracji.