Niemiecka policja rozbiła gang składający się głównie z Syryjczyków, który przemycał ludzi do Niemiec z granicy polsko-białoruskiej.
We wtorek 13.09 rano, w dużej akcji niemieckiej policji rozbito gang syryjskich przemytników. Przestępcy zajmowali się przemytem młodych współrodaków przez granice. Według wstępnych informacji wśród przemycanych osób mieli być też członkowie Państwa Islamskiego.
W akcji zatrzymania przemytników wzięło udział 400 funkcjonariuszy policji federalnej, w tym jednostka specjalna niemieckiej policji GSG9. Przeszukano 20 mieszkań, które były związane z członkami syryjskiego gangu przemytników i ich pomocnikami. Sześciu podejrzanych, 4 Syryjczyków, 1 Irakijczyka i 1 Irańczyka, zatrzymano w leżących w Hesji miasteczkach Korbach i Frankenberg. Trójka z aresztowanych była uzbrojona.
Grupa, składająca się przynajmniej z ośmiu mężczyzn i kobiety była bardzo dobrze zorganizowana. Przed busem, który przemycał nielegalnych imigrantów jechał przynajmniej jeden samochód „zwiadowca”. Koszt przemytu do niemieckiego miasta za granicą wahał się od 600 do 2000 euro od osoby. Zdaniem policji czasami przewożono imigrantów w warunkach, które zagrażały życiu imigrantów np. w przestrzeniach ładunkowych małych samochodów transportowych.
Przemycano osoby z Polski, Białorusi i Austrii. Część osób, która docierała do Niemiec, przebywała przez jakiś czas w bezpiecznych kryjówkach, nim ruszała w dalszą drogę do Francji, Holandii czy Belgii.
W sumie gang miał przemycić prawie 150 osób, zarabiając na tym 177 tysięcy euro. Świadek, która zeznaje w sprawie gangu, była wcześniej zaangażowana w biznes swojego byłego chłopaka. Opowiedziała policji, że sama przynajmniej raz przewoziła imigrantów z polsko-białoruskiej granicy do Niemiec. Obciąża swojego partnera także oskarżeniami o przemyt bojowników ISIS. Dodatkowo dwóch członków gangu przemyciło kilkadziesiąt kilogramów narkotyków.
