Książka Filipa Dąb-Mirowskiego „Globalna gra” ma podtytuł „Terroryzm, radykalizm, rozbicie, czyli wszystko, co nam zagraża” i dokładnie temu jest poświęcona – zagrożeniom militarnym dla świata zachodniego, w tym również Polski.
Spojrzenie autora jest szerokie, to nie tylko zagrożenie islamskim terroryzmem na świecie i w Europie, ale również ekspansjonizmem Rosji i Chin. Na zaledwie 160 stronach czytelnik znajdzie nie tylko przegląd obecnej sytuacji, ale również zarys historii a także przewidywania autora co do przyszłego rozwoju sytuacji. Przewidywania raczej, powiedzmy od razu, pesymistyczne.
Czytelników Euroislamu interesuje przypuszczalnie zagrożenie związane z islamskim terroryzmem. Autor rozpoczyna jego opis od radzieckiej inwazji na Afganistan i powstania tam antyrządowej partyzantki, której częścią była późniejsza Al-Kaida, i pokazuje jej rozwój i rozwój Państwa Islamskiego w latach dziewięćdziesiątych i po zamachach na World Trade Center. Z Afganistanu przenosimy się do Iraku, Syrii i innych krajów Bliskiego Wschodu.
Drugi obszar aktywności tych ugrupowań to Europa. Autor zajmuje się opisem sytuacji z muzułmanami imigrantami i terroryzmem islamskim w Niemczech, Francji, Belgii – a także Turcji, która jest niezmiernie ważnym ogniwem łączącym Europę z Bliskim Wschodem. Autor sporo miejsca poświęca polityce poszczególnych krajów związanej z przyjmowaniem imigrantów z krajów muzułmańskich, aż do wielkiej fali imigracyjnej z lat 2015-2016.
„Globalna gra” jest krótka i pisana jest bardzo jasnym, prostym językiem. Nie wymaga żadnej uprzedniej wiedzy od czytelnika, wręcz przeciwnie – uznaje, że czytelnik wie niewiele o omawianych sprawach i trzeba mu dostarczyć podstawowej wiedzy. To zadanie spełnia na ogół bardzo dobrze – książkę można traktować jako wprowadzenie do wiedzy o tym, co się z imigracją islamską i islamskim terroryzmem w Europie działo i dzieje.
Autor uważa, że narastający konflikt z muzułmanami w Europie prowadzić będzie do wzmocnienia ugrupowań antyislamskich i do wybuchu krwawych walk wewnętrznych. Polska, dzięki nieobecności dużej liczby imigrantów, od tych konfliktów będzie wolna, ale nie znaczy to, że nie odczuje ich skutków – bowiem będą one bardzo poważnie wpływać zarówno na największe kraje Unii (Niemcy, Francja) jak i na funkcjonowanie całej Unii. W dodatku konflikty te mogą być wykorzystywane (i podsycane) przez Rosję, która może chcieć użyć ich jako okazji do ekspansji w Europie Wschodniej, głównie w krajach bałtyckich, ale i na Ukrainie i Białorusi.\
Nie mam specjalnych zastrzeżeń do opisu sytuacji i do prognoz autora, natomiast sądzę, że znacznie przecenia on dalekosiężną strategię Al-Kaidy. Można by odnieść wrażenie (szczególnie, że autor omawia długoterminowy plan tej organizacji), że Al-Kaida a także Państwo Islamskie, prowadzą zwycięską kampanię, której finał w postaci kapitulacji Europy zobaczymy za dwa czy trzy lata. Jest to bardzo mało prawdopodobne, chyba, że zajdą jakieś niesłychane zmiany w zdolnościach militarnych tych organizacji (np. zdobędą broń jądrową, o czym autor też pisze – po opanowaniu Pakistanu) albo nastąpi gwałtowny rozpad Unii Europejskiej i ruszy kolejna, jeszcze większa fala imigracyjna – co oczywiście nie jest niemożliwe.
Książka jest pracą dziennikarską i tak jak głównymi jej zaletami jest wszechstronność i jasność przekazu, tak główną usterką jest brak redakcji, który powoduje nie tylko błędy językowe, ale od czasu do czasu błędy rzeczowe, które jednak mają swoje znaczenie. Np. autor pisze, że „Niskie ceny ropy powodują, że „Arabia Saudyjska zbankrutuje w ciągu 3 lat (oficjalne wyliczenia)”, a następnie daje link nie do oficjalnych (czyli rządowych wyliczeń Arabii Saudyjskiej) tylko do wyliczeń MFW, ale mówiących o możliwości bankructwa w ciągu 5 lat. To nie są poważne błędy, ale jeśli ktoś chciałby powoływać się na „Globalną grę”, to powinien jednak informacje tam podawane sprawdzać.
Brakiem redakcji spowodowany jest też niedostatek odwołań do rzetelnych danych i analiz, wiele stwierdzeń autora musimy przyjmować „na wiarę”, a szkoda (np. że imigrację z lat 2015-16 z Turcji organizowała mafia albańska).
Uważam, że warto „Globalną grę” przeczytać – ponieważ pokazuje ona inny świat, niż ten, do którego się przyzwyczailiśmy, pokazuje świat, który powoli przestaje być bezpieczny i pokojowy. Jest nam to trudno przyjąć, ale autor przez szerokość swojego spojrzenia, przez połączenie wątków terroryzmu, Rosji i konfliktu chińsko-amerykańskiego zmusza nas do zastanowienia się, jak w najbliższych latach świat – i Europa – będą wyglądać.
A krokiem następnym powinno być takie przygotowanie naszego kraju – o czym autor też pisze – żeby w tym mniej bezpiecznym świecie Polska była w stanie przetrwać bez strat terytorialnych, ludnościowych i gospodarczych.
Grzegorz Lindenberg
Książka dostępna jest w postaci ebooka tutaj: http://globalnagra.pl/