Wynik prognostyczny jest niezły, ale nie cieszy, bo większość tendencji przez nas przewidywanych była negatywna.
Warto spojrzeć wstecz przy końcu roku i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy doświadczenie, którym dysponujemy, pozwala nam przewidzieć pewne tendencje. A także, co nas zaskoczyło?
10 prognoz; 8,5 trafnych
- Pisaliśmy, że UE nie osiągnie konsensusu w sprawie polityki migracyjnej. I niestety tego konsensusu nie ma, a dodatkowo widać było to przy kryzysie na granicy polsko-białoruskiej. Z jednej strony forma ataku budziła solidarność innych państw z Polską, z drugiej strony Komisja Europejska nie chce finansować umocnień na granicy, przeciwdziałających migracjom. Jednak przyznać należy, że coraz bliżej jest jakiejś wspólnoty działań. Przewidywaliśmy też pogarszającą się sytuację ekonomiczną w Afryce Północnej, która doprowadziła do wzrostu migracji z Tunezji, Maroka i dalej, z Afryki Subsaharyjskiej.
- Konflikt na Morzu Śródziemnym pomiędzy Grecją, Cyprem, Francją a Turcją uspokoił się. Jednak zgodnie z przewidywaniami, wobec braku działań Komisji i ostrożniejszej gry Erdogana, państwa postawiły na odstraszanie. W październiku minionego roku Grecja i Francja, będąc w NATO podpisały sojusz obronny.
- Ani Austria, ani Francja nie doświadczyły nadzwyczajnej aktywności islamistycznych radykałów. Tu pomyliliśmy się. Chociaż druga część przewidywań wokół Francji się sprawdza, bowiem islamizm i imigracja stają się tematem numer jeden w wyborach, już nie tylko między Macronem i Le Pen, ale temat ten jest ważny także dla Zemmoura oraz Precresse.
- W obszarze wolności słowa jest coraz gorzej, zwłaszcza jeżeli chodzi o kontrolę Big Tech. O tym mogliśmy przekonać się na podkomisji sejmowej dotyczącej wolności słowa w Europie. Doniesienia o eliminowaniu z przestrzeni cyfrowej osób głoszących niepoprawne politycznie poglądy, a jednocześnie współpraca wielkich korporacji z dyktatorami, to jest nowe wyzwanie cywilizacji.
- Proces pokojowy na Bliskim Wschodzie kontynuowany był także w 2021 roku. Niespecjalnie przeszkodziły temu kolejne walki palestyńsko – izraelskie. Coraz częściej islamiści na Bliskim Wschodzie przestają odgrywać rolę alternatywy wobec obecnych tam rządów.
- Tak jak przewidywaliśmy, ani konflikt w Syrii ani w Libii nie wygasły zupełnie. Ten drugi jest w zawieszeniu i czeka na wybory. Niestety Unia Europejska nie była w stanie bardziej się zaangażować, a Stany Zjednoczone pochłonięte są grą w rejonie Indo-Pacyfiku. To zostawia otwarte furtki migrantom.
- W środowisku polskich islamistów niewiele się wydarzyło. Zgodnie z przewidywaniami władze organizacji islamistycznych budowały wizerunek oparty na dialogu. Osoby odnotowywane przez ekspertów jako powiązane z Bractwem Muzułmańskim prawdopodobnie bez problemu brały udział w spotkaniach z przedstawicielami władz i innych religii. Przypadkowo natknęliśmy się na Jabbara Al-Koubaisy’ego w towarzystwie innych duchownych i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
- Wzrosła aktywność lewicowych środowisk kościelnych w promowaniu otwartej migracji. Tu strzeliliśmy w dziesiątkę, chociaż nie prognozowaliśmy, że Białoruś dokona ataku imigrantami. Jednak w trakcie kryzysu te środowiska domagały się de facto zniesienia granicy i przyjmowania wszystkich imigrantów, atakując jednocześnie werbalnie służby broniące tych granic. Na koniec roku Kościół pod wpływem papieża Franciszka wezwał polski rząd do umożliwienia relokacji części uchodźców z Grecji i Włoch.
- Błędnie zdiagnozowaliśmy zagrożenie na kierunku wschodnim. Chociaż wspominaliśmy o nim, bardziej byliśmy skoncentrowani na imigracji z Azji Centralnej czy z Czeczenii. Co prawda Grzegorz Lindenberg w 2019 roku wspominał o możliwości użycia imigrantów przez Rosję, ale nie dotyczyło to prognozy na 2021.
- Rząd PiS nie zakończył prac nad polityką imigracyjną i chociaż są nowe projekty, to z niepokojem trzeba powiedzieć, że w niewielkim stopniu uwzględniają zagrożenia.
Niespodzianki 2021
- Prezydent Biden i ucieczka Amerykanów z Afganistanu.
- Łukaszenka i Putin rozgrywający imigrantów jako narzędzie szantażu.
- Upór prezydenta Erdogana w dewaluacji liry poprzez obniżanie stóp procentowych.