Analiza

Podsumowanie roku 2020 i prognozy na 2021

Walka z islamizmem w roku 2020/2021

Rok 2020 był zdominowany przez epidemię Covid-19, jednak to nie oznacza, że świat zamarł w oczekiwaniu na rozwiązanie problemu wirusa.

Zmiany dotyczące polityki imigracyjnej, walka z islamizmem, zaskakujące zwroty geopolityki, były równie istotne. Przedstawiamy podsumowanie minionego roku oraz prognozy na rok 2021.

Europa i okolice

  1. Można powiedzieć, że w tym roku nastąpił pewien zwrot w pojmowaniu walki z islamistycznym terroryzmem. Francja i Austria, przygotowując się uprzednio długo do tych zadań, wprowadzają przepisy przeciwko islamowi politycznemu, szariatowi, radykalizacji, narzucaniu obcych imamów, finansowaniu islamu z zagranicy. Nawet jeżeli unikają nazywania tego wprost. Jednocześnie Unia Europejska nie wydaje się jeszcze gotowa, by stawić czoła problemowi. Z jednej strony proponuje się to, co UE zrobić może, czyli współpracę ponad granicami z drugiej jednak organizacje islamistyczne ciągle otrzymują wsparcie Brukseli i są gośćmi w unijnych kręgach.
  2. Kraje takie, jak Dania, Austria czy Francja, widzą, że coraz mniej mają przestrzeni na polityczną poprawność w rozwiązaniu problemów integracji muzułmańskich imigrantów. Pozytywnym aspektem jest to, że część zintegrowanych potomków imigrantów z tych krajów staje po stronie „gospodarzy” w konfrontacji z islamskim fundamentalizmem.
  3. W kwestii imigracji upadł kolejny pomysł relokacyjny Komisji Europejskiej. Widoczny był zwrot wektora w kierunku ochrony granic podczas styczniowego szantażu ze strony Turcji, wypuszczającej imigrantów na granice Grecji. Jednak państwa południa Europy, mając świadomość rosnącej bańki demograficznej na południe od Morza Śródziemnego, domagają się mechanizmów je chroniących, na przykład relokacji, która w naszej ocenie jest szkodliwa, bo tworzy nadzieje wśród nielegalnych imigrantów i przyczynia się do zwiększania imigracji, a nie rozwiązania problemów. Coraz silniejsza jest jednak grupa przeciwników takiego rozwiązania. Do grupy V4 (Polska, Węgry, Czechy, Słowacja) dołączyły Austria, Dania, Słowenia, Łotwa i Estonia. Powoduje to, że poza działaniami wzmacniającymi ochronę granic, propozycja KE pozostaje martwa. Problem pozostaje więc nierozwiązany. Kluczem do niego jest skuteczna deportacja, która działa w przypadku sąsiadów Polski, czy też Maroka, z którym Hiszpanie mają dobre relacje, ale do krajów tworzących największe problemy imigracyjne, jak Afganistan, Pakistan, Bangladesz czy Nigeria, deportuje się tylko 10-30% osób, którym nakazano opuszczenie terytorium UE. Do tego dochodzi imigracja legalna, wśród której 1/3 stanowi łączenie rodzin, co przyczynia się także do zmiany struktury społecznej na kontynencie. A dzisiejsze problemy Zachodu, pamiętajmy, nie są skutkiem masowej fali z roku 2015, tylko migracji legalnych, postkolonialnych i gospodarczych.
  1. W kwestii geopolitycznego otoczenia Europy doszło do kilku zaskakujących zmian.
    1. Opadły maski i Turcja jest postrzegana coraz bardziej nie jako kandydat na członka UE, ale kraj awanturniczy, stwarzający problemy członkom UE, a także coraz mniej wiarygodny sojusznik NATO. Niestety jej położenie, siła militarna i uwikłanie gospodarcze powodują, że reakcje sojuszników są bardzo ostrożne. Działania krajów unijnych, takich jak Niemcy czy Hiszpania, podyktowane są wzajemnymi obrotami gospodarczymi czy ogromnym ryzykiem kredytowym banków tych krajów zaangażowanych w Turcji.
    2. W tej sytuacji grupie unijnych jastrzębi nastawionych przeciwko Turcji przewodzi Francja, a wspólnie z nią Grecja, Cypr i Austria. Do ich stanowiska zbliżają się Włochy. Francję z Turcją z kolei różnią interesy na Morzu Śródziemnym i w Afryce, a jednocześnie dochodzi do tego konflikt ideologiczny: świeckości przeciwko islamizmowi. Zdaniem niektórych francuskich politologów Europa popełnia wobec Erdogana podobny błąd, jaki popełniła wobec Hitlera.
    3. Z kolei na Bliskim Wschodzie, co ma też wpływ na powyższe kwestie, wycofujące się Stany Zjednoczone wsparły koalicję izraelsko – arabską, która jednocześnie ma wspólne interesy z Grecją, Cyprem, Francją i Włochami. Nie wiadomo, jak zmiana w Białym Domu wpłynie na ten układ, ale państwa te, pomimo trwających całe dekady różnic w kwestii Palestyny, łączą wspólne interesy gospodarcze oraz kwestia bezpieczeństwa wobec Iranu i Turcji. Jednym z ruchów modernizacyjnych na Bliskim Wschodzie jest spadek zaangażowania Arabii Saudyjskiej w rozprzestrzenianie w Europie wahabizmu. Na pierwsze miejsce sponsorów islamskiego fundamentalizmu wysuwają się obecnie Turcja i Katar.

Zmiany w islamie

  1. Wzrasta aktywność muzułmańskich reformatorów i dysydentów. Coraz mocniejsze są kampanie kobiet na rzecz porzucania chust. Coraz więcej osób robi coming out, przyznając się do apostazji. Środowisko to nie jest jeszcze spójne – często jest to zbiór wybitnych i odważnych jednostek. Stają się one jednak niewątpliwie naszymi sojusznikami. Jedną z zabawniejszych kwestii, jakie mieliśmy okazję w minionym roku omawiać, był raport Adama Balcera o muzułmanach, którzy jakoby funkcjonują wysoko w polityce państw europejskich. Jednak znacząca większość wymienionych przez autora to były osoby, które porzuciły islam, traktowały go tylko nominalnie lub były nastawione reformatorsko. Im dalej im było od fundamentów islamu, tym większa była integracja tych ludzi.
  2. Także na Bliskim Wschodzie, głównie w środowiskach miejskich, daje się odczuć rozczarowanie hasłem islamistów: „Islam jest rozwiązaniem”. Tak jak w przypadku komunistów, tak i w przypadku islamistów kompromitacja zastosowania ideologii do spraw społeczno-gospodarczo-politycznych jest ewidentna.
  3. Niestety sceptyczni jesteśmy co do Europy, gdzie tożsamość islamistyczna jest atrakcyjną alternatywą wobec tożsamości europejskiej i rozwija się, żerując na wiktymizacji (przekonywaniu imigrantów o tym, że są ofiarami). W dłuższej perspektywie napięcia demograficzne i zmiany na rynku pracy, wraz z rozwojem nowych technologii, mogą potęgować te zjawiska.

Polska

  1. Polska pod rządami PiS kontynuuje swoją opozycję wobec mechanizmów relokacyjnych narzucanych przez Brukselę, a to teoretycznie hamuje imigrację z krajów muzułmańskich. Jest ona przedmiotem naszych stałych analiz. Kolejny raport w pierwszym kwartale 2021.
  2. Od 2016 roku, kiedy rząd odrzucił poprzednią politykę imigracyjną, nie stworzono żadnego nowego planu. Poprzednia próba, w roku 2019, którą konsultowaliśmy dla rządu, zawierała bardzo dobre pomysły, jednak poprzez dorzucenie wątków religijnych czy podatkowych upadła, a do dzisiaj nie powstało nic nowego.
  3. Polska jest obiektem migracji muzułmanów głównie z krajów Azji Centralnej i Turcji, a poza tym z Bangladeszu i Pakistanu. To z tych kierunków pojawiają się także doniesienia o zagrożeniach. W minionym roku mieliśmy do czynienia z informacjami o obecności tureckich nacjonalistyczno-islamistycznych Szarych Wilków oraz z wydaleniem Tadżyków, którzy radykalizowali innych imigrantów. Z racji politycznych prześladowań w Polsce znajdują się uchodźcy z Islamistycznej Partii Tadżykistanu. Opinie ekspertów co do tej partii są podzielone, wielu jednak uważa, że łatka radykalizmu jest jej przyprawiana przez tadżycki reżim. Są jednak również informacje o podobieństwie IPT do tureckiej partii AKP. Jesteśmy w kontakcie z jednym z jej członków i szykujemy się do przeprowadzenia wywiadu.

10 prognoz:

  1. W kwestii imigracji w roku 2021 nie uzyskamy konsensusu w ramach Unii Europejskiej. Prawdopodobnie kwestie szczepienia i ruszania gospodarek będą priorytetem. Z drugiej strony pogorszenie i tak słabej sytuacji gospodarczej Afryki Północnej czy Turcji może stymulować presję imigracyjną, co akurat w przypadku problemów ekonomicznych również w Europie, będzie skłaniało rządy europejskich państw raczej do szukania rozwiązań ograniczających migrację niż do skupiania się na kwestiach humanitarnych.
  2. Narastający konflikt na Morzu Śródziemnym i brak stanowczej reakcji UE będą powodowały, że koalicja wokół Grecji, Cypru i Francji będzie zmuszona sięgać po środki militarne i demonstrować siłę odstraszania, prowadząc ryzykowną grę. Erdogan będzie prawdopodobnie próbował straszyć Europę kartą imigrantów (których może wpuścić z Turcji do krajów UE), ale wie, że jest to ostatnia karta w jego ręku i gdy nią zagra, a okaże się nieskuteczna jak na początku 2020 roku, to w odpowiedzi otrzyma dotkliwe sankcje. Z drugiej strony, dopóki Erdogan będzie postępował w sposób wyważony, Unia nie wprowadzi dalszych sankcji, a i w Białym Domu zasiądzie człowiek, który nie jest tak nastawiony „transakcyjnie”, jak Donald Trump.
  3. Austria i Francja mogą spodziewać się wzmożonej aktywności radykałów islamskich, w związku z prowadzonymi przez nie działaniami wymierzonymi w islam polityczny. Islamiści pokazali w poprzednich latach, że umieją umiejętnie podgrzewać nastroje i przedstawiać walkę z ich ideologią jako walkę z całą społecznością muzułmańską. Czy liderzy będą na tyle zdeterminowani, by kontynuować swoje działania? Macron zdaje sobie sprawę, że po prawej stronie na jego porażkę w kwestii integracji i bezpieczeństwa cały czas czeka Marine Le Pen.
  4. Poważnym zagrożeniem są kwestie związane z wolnością słowa. Na razie obserwuje się nasilenie działań cenzorskich ze strony gigantów mediów społecznościowych. Również Wielka Brytania dyskutuje o zaostrzeniu praw dotyczących tzw. „mowy nienawiści”. Niepokojące są doniesienia o tym, że objęte mają nią być nie tylko publiczne, ale i prywatne wypowiedzi.
  5. Proces pokojowy na Bliskim Wschodzie prawdopodobnie się utrzyma i będzie kontynuowany, Izrael i kraje arabskie łączy w tej chwili kwestia bezpieczeństwa wobec zagrożeń ze strony Turcji i Iranu. Nawet próby powrotu do umowy z Iranem ze strony Stanów Zjednoczonych będą wzmacniać wspólne stanowisko tych krajów. Współpraca między Izraelem a tymi państwami może też działać pozytywnie na łagodzenie antysemityzmu powszechnego w społecznościach bliskowschodnich, co przełoży się z kolei na osłabienie wizerunku islamistów i terrorystów, którzy jednym tchem wśród wrogów wymieniają krzyżowców i syjonistów.
  6. Prawdopodobnie ani wojna w Libii, ani ta w Syrii nie zakończą się w 2021. Zaangażowanym tam Turcji i Rosji zależy na destabilizacji regionu i kontrolowaniu poszczególnych walczących frakcji, a przez to uzyskiwaniu siły nacisku i silnej obecności w regionie. Unia Europejska raczej nie wykaże się tu zdecydowaniem w działaniu, a Stany Zjednoczone wciąż pochłonięte są rywalizacją z Chinami. Dla Europy będzie to oznaczało ciągle otwarte drzwi dla imigrantów i presję z ich strony, by dostać się na kontynent.
  7. Co do Polski, działalność islamistów będzie rozwijać się tak jak do tej pory, ponieważ realizują oni obecnie strategię, która ma doprowadzić do ich uznania za reprezentantów społeczności muzułmańskiej, a wszelki radykalizm by temu przeszkadzał. Niedawna śmierć bardzo aktywnego działacza, muftiego Ligi Muzułmańskiej w RP, Nedala Abu Tabaqa, może spowolnić tę aktywność.
  8. Z coraz większym niepokojem obserwujemy zmiany wśród części Kościoła, w którym przedstawiciele bardziej lewicowych i liberalnych środowisk zyskują coraz większy wpływ, promując jednocześnie politykę otwartej, nieograniczonej imigracji i jednocześnie żyrując swoją wiarygodnością islamistyczną Ligę Muzułmańską. W swoim bezkrytycznym podejściu ci aktywiści prześcigają nawet lewicę ateistyczną.
  9. Zagrożeniem pozostaje w Polsce kierunek wschodni. Coraz większa presja dyktatorów Azji Centralnej na środowiska opozycyjne w ich krajach będzie prowadzić do emigracji dysydentów. W tych byłych republikach ZSRR zdążyły się rozwinąć skrajne wersje islamu i organizacje terrorystyczne. Ustalenie, kim są przybywający do nas imigranci, nie będzie łatwe. Podobnie ma się rzecz ze sprawą Czeczenii, wokół której narasta coraz większa presja na polską Straż Graniczną w związku z blokowaniem wjazdu i możliwości ubiegania się o azyl Czeczenów przebywających na Białorusi. Prawdą jednak jest, że w Niemczech czy Austrii statystycznie 5-10% Czeczenów otrzymuje azyl, a z drugiej strony w tym roku byliśmy świadkami bardzo radykalnych czeczeńskich działań w Europie Zachodniej. Przykłady to choćby zabójstwo Samuela Paty czy walki gangów w Dijon.
  10. Imigracja do Polski będzie ograniczona jeszcze w tym roku przez pandemię. Rząd PiS jednak nie przygotował i prawdopodobnie nie przygotowuje żadnej polityki imigracyjnej. Postpandemiczny rozwój gospodarki może ponownie stać się magnesem dla przybywających i to zjawisko będziemy monitorować na bieżąco.
Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy