Frontpage Magazine opublikował wywiad z Idą Lichter, australijską lekarz psychiatrą mieszkającą od lat w Londynie. Po wydarzeniach z 11 września Lichter zainteresowała się ruchem reformatorskim wśród muzułmańskich kobiet.
W tym czasie mieszkała w części Londynu zamieszkanej przez wielu imigrantów i stopniowo ulegającej islamizacji. Jest autorką książki “Muslim Women Reformers: Inspiring Voices Against Oppression” (“Islamskie reformatorki. Inspirujące głosy przeciwko uciskowi”).
FP: Serdecznie witamy we Frontpage Interview. Co zainspirowało Panią do napisania takiej książki?
Ida Lichter: Wydarzenia z 11września rozbudziły zainteresowanie ludzi islamistami. Jednocześnie głosy muzułmańskich aktywistek były tłumione i słabły, w miarę jak kraje Bliskiego Wschodu zamykały strony internetowe i blogi wielu dysydentom. Książka była niezbędna, aby wzmocnić głosy reformatorskie i upublicznić je. Te aktywistki to nowoczesne sufrażystki. Przy odpowiednim wsparciu mogłyby stać się źródłem głównych zmian społecznych, politycznych i ekonomicznych w społeczeństwie. Poczułam się zainspirowana oraz zawstydzona odwagą i poświęceniem tych, które zginęły z rąk mizoginistycznych islamistów. Tym kobietom dedykuję moją książkę.
Jak możemy podzielić reformatorki muzułmańskie ? Ze względu na ideologię? Kraj pochodzenia?
Reformatorki nie są jednolitą grupą, a wiele z nich dopiero zaczyna swoją działalność. Niektóre są ateistkami, ale większość to praktykujące muzułmanki. Ateistki przekładają prawo świeckie nad prawo szariatu, a kilka z nich, jak Ayaan Hirsi Ali, Wafa Sultan i Taslima Nasreen, wprost odrzuca islam. Kobietom tym islamiści grożą śmiercią i często przedstawiają je jako amerykańskie i syjonistyczne agentki oraz zdrajczynie. Grupa reformatorek praktykujących islam twierdzi, że prawa kobiet mogą być respektowane w obrębie prawa islamskiego. Ogólnie winią one kulturę plemienną i patriarchalną zdominowaną przez mężczyzn o zniekształcenie autentycznego islamu i stworzenie systemu prawnego, szariatu, który uprawomocnia dyskryminację. Najbardziej aktywne są kobiety w Afganistanie, Iranie i Arabii Saudyjskiej.
Jaki jest wpływ patriarchatu i kultury plemiennej na społeczeństwa muzułmańskie?
Kobiety są kontrolowane poprzez zabezpieczanie małżeństwa plemienną własnością, honor rodziny, prawo spadkowe i więzy krwi. Poczucie własnej wartości u mężczyzn jest powiązane z zachowaniami seksualnymi kobiet, dlatego “zabójstwa honorowe” i przemoc domowa są usprawiedliwiane. W rolniczym Afganistanie i Pakistanie kobiety są traktowane jako dodatkowe zabezpieczenie przy rozstrzyganiu sporów rodzinnych i plemiennych. Dyskryminacja dziewczynek jest głęboko zakorzeniona. Chłopcy są faworyzowani od urodzenia, są lepiej traktowani, otrzymują lepsze wykształcenie i więcej dóbr materialnych. Społeczne potępienie lub fitna jest przypisane kobietom, które są uznawane za kusicielki zdolne zagrażać stabilności społecznej, lub nawet powodować rozkład polityczny.
Jakie zmiany chcą wprowadzić muzułmańskie reformatorki?
Starają się unieważnić takie prawa szariatu jak łagodny wymiar kary za zabójstwa honorowe, kamieniowanie za cudzołóstwo, poligamię, małżeństwa dzieci, czasowe małżeństwa, jednostronne rozwody, nierówne prawo do opieki nad dziećmi, obywatelstwo, dziedziczenie oraz „ blood money” – odszkodowanie płacone przez mordercę rodzinie ofiary. Według islamskiego prawa, rekompensata za śmierć mężczyzny jest dwa razy wyższa niż za śmierć kobiety. Kobiety chcą wolności w wyborze noszonych ubrań, położenia kresu męskiej kontroli, a w Arabii Saudyjskiej prawa do głosowania i prowadzenia samochodu. Niektóre reformatorki wierzą, że edukacja jest najlepszym antidotum na ideologie takie jak dżihadyzm, takfir (zarzucanie innym muzułmanom herezji) i walkę z niewiernymi, a wyedukowane kobiety są mniej podatne na wchodzenie w rolę uległych i zastraszonych, indoktrynujących swoje dzieci.
Jak reformatorki chcą wprowadzać te reformy i jakie dotychczas mają na swoim koncie sukcesy?
Ogólnie rzecz biorąc, reformatorki muzułmańskie zaczynają zabierać głos na temat dyskryminacji ze względu na płeć, nawet jeśli są odosobnione w swoich dążeniach, a założone przez nich organizacje są nowe. Większość chce zmian w dyskryminującym prawie poprzez dokonanie zmian w islamie. Żądają powrotu do praw, które jak wierzą zostały im pierwotnie przyznane w Koranie. Niektóre zwróciły się w kierunku teologii i ijtihad (krytycznego nurtu myślenia w islamie). Wspierając swoje twierdzenia reinterpretacją dyskryminujących tekstów, analizują szczególnie te mówiące o równości między kobietą a mężczyzną i umieszczają je w kontekście historycznym. Pewne krytyczne interpretacje tekstów wymagają wybierania niektórych płciowo wrażliwych słów, na przykład w dobrze znanym fragmencie, który usprawiedliwia stosowanie przemocy domowej, słowo idrib ma 24 znaczenia i chociaż jest powszechnie tłumaczone jako „bić” reformatorki koncentrują się na jego innym znaczeniu – „odejdź”.
Główną propagatorką ijtihad jest kanadyjska remormatorka, Irshad Manji. Większość z głównych ustawodawczych reform do chwili obecnej wydarza się w Północnej Afryce, dzięki lobbowaniu grup kobiecych na rzecz zmian oraz za przyzwoleniem ze strony kolejnych dyktatorów i panujących monarchów. W Tunezji zniesiono poligamię jak również jednostronny, samowolny rozwód. Teraz rozwód musi być przeprowadzony w sądzie. Więcej reform, takich jak surowe kary za stosowanie przemocy domowej, zostało wprowadzonych podczas rządów poprzedniego prezydenta Ben Alego.
Według nowej konstytucji Afagnistanu, kobiety mogą kandydować do roli przywódców politycznych. W prowincji Bamyan, Habiba Sarabi została pierwszą kobietą- gubernatorem. W parlamencie 25 procent miejsc jest zagwarantowanych dla kobiet w Wolesi Jirga ( niższej izbie), więc jej członkinie, takie jak Massouda Jalal, Suraya Parlika, Malalai Joya, Sima Samar i Shukria Barakzai, wszystkie promują prawa kobiet. W Afganistanie głównymi problemami są brak dostępu do podstawowej opieki medycznej oraz brak bezpieczeństwa. Tylko około 15 % kobiet umie czytać, więc większość organizacji pozarządowych prowadzi programy edukacyjne.
Kobiety dysydentki w Iranie zostały aresztowane i uwięzione za uczestnictwo w kampanii Jeden Milion Podpisów przeciwko prawom dyskryminacyjnym, oraz za udział w demonstracjach ulicznych, z których wyłoniła się awangarda powyborczych wieców reformatorskich w lipcu 2009 i które stały się inspiracją dla Arabskiej Wiosny. Irańska prawniczka Shadi Sadr zorganizowała kampanię Stop Stoning Forever. Wykorzystała Internet, aby skupić na tym problemie uwagę świata i udało jej się uratować kilkanaście osób od śmierci przez kamieniowanie. Wiele reformatorek obchodziło cenzurę, publikując swoje artykuły bezpośrednio w sieci, do lipca 2008 roku, kiedy to reżim ustanowił prawo skazywania na karę śmierci za „przestępstwa popełnione w sieci”.
Większość reformatorek z Arabii Saudyjskiej jest dziennikarkami lub działa aktywnie w mediach, analizując i krytykując zinstytucjonalizowaną dyskryminację ze względu na płeć. Wajeha Al-Huwaider i jej koleżanki protestują przeciwko prawom „strażników moralności” używając hasła: „Traktujcie nas jak dorosłych obywateli – albo wyjedziemy z kraju”. Demonstrują także przeciwko zakazowi prowadzenie samochodów przez kobiety. Mądrze wykorzystały You Tube prowadząc kampanię przeciwko uciskowi kobiet i małżeństwom dzieci.
W Egipcie, reformatorki z sukcesem przeprowadziły kampanię przeciwko obrzezaniu kobiet, chociaż Bractwo Muzułmańskie głosiło, że jest to „ równoznaczne z promowaniem rozwiązłości” i zaprzedaniu się Zachodniej Europie.
Pakistańska adwokat Asma Jahangir stanęła w obronie ofiar gwałtów i wystąpiła przeciwko tamtejszym prawom, tzw. Hudood Laws, które to uważają gwałt lub cudzołóstwo za przestępstwo z rodzaju zina, czyli jedynie jako „niedozwoloną relację seksualną” ( w Pakistanie co godzinę kobieta staje się ofiarą gwałtu lub gwałtu zbiorowego). Według Hudood Laws, jeśli ofiary gwałtów nie przedstawiły czterech męskich świadków, ryzykowały posądzenie o cudzołóstwo. Ostatecznie prawo to zostało zmienione za czasów prezydentury Musharrafa w 2006.
Południowo-Wschodnia Azja wyrosła jako ważne centrum reform. W Indonezji istnieje tradycja pobierania przez kobiety islamskich nauk w żeńskich szkołach, w których organizacje takie jak Rahima uczą pluralizmu, tolerancji i nowoczesnego interpretowania koranicznego i islamicznego prawa. W Malezji, Zainah Anwar i jej organizacja, Sisters of Islam, odniosła sukces w uchylaniu poprawek do prawa ułatwiającego poligamię i uzyskanie rozwodu przez mężczyzn. W lutym 2009, Anwar powołała do istnienia Musawah, międzynarodowy ruch przeciw dyskryminacji i przemocy wobec kobiet w muzułmańskich społeczeństwach.
W Stanach Zjednoczonych, w Nowym Jorku, Amina Wadud, zorganizowała pierwsze wspólne męsko-żeńskie spotkania w trakcie piątkowych modlitw. Wadud wierzy, że liczba reformatorek muzułmańskich zaczyna osiągać masę krytyczną.
Wśród Europejskich organizacji reformatorskich, Ni Putes Ni Soumises (Ani dziwki ani poddane) została założona przez francusko-algierską aktywistkę Fadela Amara i zajmuje się organizacją schronisk i pomocy dla ofiar przemocy i zbiorowych gwałtów w muzułmańskich dzielnicach we Francji. Z kolei projekt Safra Project powstał, aby chronić prawa lesbijek muzułmańskich w Zjednoczonym Królestwie.
Czy może pani opisać przeszkody z jakimi spotykają się reformatorki muzułmańskie?
Dużo trudności pojawia się w krajach, w których wolność wypowiedzi, zwoływania zgromadzeń i powoływania stowarzyszeń są ograniczane. Islamiści forsują także prawo blokujące dostęp kobiet do polityki. Kiedy Rola Dashti i jej koleżanki startowały w wyborach parlamentarnych w Kuwejcie, ogłoszono je anty-patriotycznymi agentkami Zachodu i przypisywano im bluźnierczość, promowanie swobody seksualnej, rozwodów oraz homoseksualizmu. Działalność aktywistek zwalczana jest przez rozsianych po wszystkich wyższych szkołach i uniwersytetach ideologów reakcyjnego wahabizmu sponsorowanych z saudyjskiej ropy. Podjęta przez Narody Zjednoczone uchwała przeciw zniesławianiu religii również służy do uciszania dysydentów. Reformatorki otrzymały niewielkie poparcie ze strony Administracji USA. Prezydent Barack Obama w przemówieniu wygłoszonym do świata muzułmańskiego w Kairze poparł edukację kobiet, ale zignorował fakt niszczenia żeńskich szkół przez talibów oraz nie wspomniał o innych aktach łamania praw kobiet. Niektóre reformatorki uważają, że największą przeszkodą jest relatywizm kulturowy, powodujący że większość zachodnich feministek w ich sprawach milczy.
Jakie więc są szanse na sukces?
Wiele aktywistek jest bardzo zmotywowanych, wiedzą że mogą bardzo dużo zyskać, jeśli reformy się powiodą i bardzo dużo stracić, jeśli wpływ ekstremistów się poszerzy. W działalności zaczyna je wspierać rosnąca liczba sympatyzujących z nimi muzułmańskich mężczyzn. Jesteśmy w trakcie wielkiego przewrotu na Bliskim Wschodzie, ale jego wynik w kwestii praw kobiet pozostaje nieznany. W Egipcie kobiety stają na czele demokratycznych zmian, ale spotykają się ze społeczeństwem, które szybko ulega islamizacji, z kulturą, w której molestowanie seksualne jest typowe i gdzie kobiety, nawet zakryte od stóp do głów, są prześladowane w miejscach publicznych. Historia kobiet w Algerii i Iranie pokazała, że ich prawa są marginalizowane i podczas rządów obecnych przejściowych władz, feministki będą musiały walczyć o swoje prawa. Ich respektowanie przez władze będzie swoistym wskaźnikiem lakmusowym dla demokratycznych reform.
Zablokowanie wprowadzenia prawa szariatu jako elementu przetargowego jest szczególnie ważną sprawą dla kobiet w Afganistanie, zastraszanych przez talibów. Upadek Iranu jako wzorcowego państwa islamskiego mógłby być punktem zwrotnym dla długoterminowych zmian. Według irańsko-brytyjskiej profesor, Ziby Mir-Hosseini, irańskiemu ruchowi kobiecemu ostatecznie uda się przeprowadzić reformy: „Jest tyle napięcia i energii do uwolnienia. W końcu to wszystko wybuchnie”, mówi. A kobiety potrzebują wsparcia. Według algierskiej feministki Khalid Messaoudi: „Aby zabezpieczyć prawa kobiet, potrzebujemy wparcia kobiet z całego świata – inaczej nie mamy absolutnie żadnych szans pokonania bestii”. To są historyczne czasy dla muzułmańskich kobiet odrzucających męską dominację i chcących doniosłej korekty w wielowiekowym patriarchacie. Ich walka o uprawomocnienie ewentualnych zmian będzie wielkim wyzwaniem XXI wieku i jednym z bardzo ważnych społecznych kwestii naszego czasu .(pj)
Rozmawiał Jamie Glazov
Autor jest publicystą, redaktorem Frontpage Magazine; napisał bestsellerową książkę „United in Hate: The Left’s Romance with Tyranny and Terror”.
Tłum: brok
Źródło: http://frontpagemag.com/2011/05/16/muslim-women-reformers