Muzułmanka wygrała ze szkołą

Urodzona w Hiszpanii córka imigrantów z Maroka dwa miesiące temu zaczęła przychodzić do państwowego liceum w podmadryckim Pozuelo w islamskiej chuście. Przez jakiś czas nauczyciele to tolerowali. W końcu jednak dyrekcja oświadczyła, że Najwa łamie regulamin szkoły i jeśli chce nadal do niej uczęszczać, musi odsłonić głowę.

Chusty pseudoislamskie zasłony

Chusty pseudoislamskie zasłony

Powoływano się na artykuł 32. regulaminu, który mówi, że „w obrębie szkoły zakazane jest noszenie czapek i wszelkich innych nakryć głowy”.

Dziewczyna odmówiła zdjęcia chusty. Rada szkoły przeczuwając, że relegowanie muzułmanki wywoła burzę, znalazła kompromisowe rozwiązanie. Najwie pozwolono przychodzić do szkoły, ale musiała siedzieć podczas lekcji w osobnym pomieszczeniu. Nauczyciele zadawali jej lekcje, odwiedzali ją koledzy. Nie trwało to długo.

Pierwszy zareagował ojciec uczennicy, pobożny muzułmanin, szef Islamskiego Ośrodka Kulturalnego w Pozuelo, zawiadującego miejscowym meczetem. Chociaż sam odradzał córce łamanie regulaminu, to kiedy została odseparowana od innych uczniów, stanął w jej obronie. Podobnie jak Stowarzyszenie Marokańskich Pracowników i Imigrantów w Hiszpanii (ATIME), które oświadczyło, że uniemożliwienie Najwie udziału w lekcjach oznacza naruszenia jej prawa do kształcenia zagwarantowanego przez hiszpańską konstytucję, która ma większą moc niż jakikolwiek szkolny regulamin.

Solidarność z uczennicą wyrazili jej szkolni koledzy. Z kolei władze regionu madryckiego poparły szkołę, podkreślając, że regulamin musi być respektowany. Dyrekcja przestraszyła się jednak, że telewizja sfilmuje Najwę siedzącą w chuście w pustym pomieszczeniu, i pozwoliła jej dołączyć do reszty kolegów.

Nikab: pseudoislamska zasłona

Więcej na: rp.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign