Muzułmanie w skali światowej: badania instytutu Pew

Ostatnie wyniki wieloletniej ankiety poświęconej przekonaniom i praktykom muzułmanów na świecie, opublikowane przez Pew Reasearch Center`s Forum on Religion and Public Life, są szczególne pod wieloma względami.

Zwraca uwagę szeroka skala przedsięwzięcia – 38 000 wywiadów osobistych przeprowadzonych z muzułmanami w 39 krajach i regionach. Umożliwiło to zebranie różnorodnych opinii z całej gamy wspólnot muzułmańskich.

Mimo to wyniki ankiety ukazały wysoki stopień zgodności w jednej z najbardziej kontrowersyjnych kwestii dotyczących islamu: czy muzułmanie wierzą, że istnieje wiele różnych „interepretacji” doktryny islamskiej, czy tylko jedna. Doktryna islamu ma swe źródło w Koranie, Sirze (biografii Mahometa) i hadisach (które wspólnie tworzą podstawę szariatu, czyli prawa islamskiego). Zasadniczo było to więc pytanie dotyczące przekonań muzułmanów na temat podstawowych zasad ich wiary.

Zgodnie z wynikami ankiety ponad 50% muzułmanów w 32 spośród 39 krajów twierdzi, że „jest tylko jedna interpretacja nauk mojej religii”.

Najwyższy stopień wierności temu przekonaniu zaobserwowano w miejscach, co do których raczej nie spodziewano się jednomyślności na poziomie 75% lub wyższym: na terenach Bośni i Hercegowiny (w samym centrum Europy) oraz w Tadżykistanie (w Azji centralnej). Trzy najbardziej zaludnione państwa muzułmańskie – Indonezja, Malezja i Pakistan – wykazały zgodność dotyczącą jednorodności doktryny islamskiej na poziomie powyżej 70%. Taki poziom ortodoksyjności dobrze współgra z dżihadystycznym wizerunkiem Pakistanu, jednak może być szokiem dla tych, którzy sądzą, że wschodnioazjatyckie bastiony islamu chętniej odstąpią od fundamentalnej doktryny islamu, niż ich bliskowschodni współwyznawcy.

W gruncie rzeczy, 72-procentowa zgodność muzułmanów indonezyjskich w kwestii „jedynej prawdziwej interpretacji islamu” umiejscawia ich jedynie kilka punktów poniżej Egiptu i Jordanii, które uzyskały odpowiednio 78% i 76%. Jednak to muzułmanie pochodzący z subsaharyjskiej Afryki zademonstrowali najwyższy poziom wierności szariatowi: wszystkie 16 krajów od Mali i Nigerii w Afryce Zachodniej, po Etiopię, Kenię, Mozambik i Tanzanię na wschodzie, wykazały powyżej 50% zgodności w kwestii „jednej prawdziwej” interpretacji.

Chociaż niedawna ankieta instytutu Pew została przeprowadzona wśród muzułmanów z całego świata z wyłączeniem muzułmanów amerykańskich, instytut przeprowadził wcześniej (w 2007r. i 2011r.) podobne badania wśród muzułmanów mieszkających w Ameryce.

Opublikowany w 2011 roku raport pt. „Muslim Americans: No Signs of Growth in Alienation or Support for Extremism” („Brak oznak narastania alienacji lub poparcia dla ekstremizmu”) wyróżnia się dzięki zdumiewającym danym statystycznym, wskazującym na fakt, że tylko 26% wszystkich muzułmanów w Ameryce uważa się w pierwszej kolejności za Amerykanów, podczas gdy niemal dwukrotnie więcej (46%) postrzega siebie przede wszystkim jako muzułmanów, a dopiero potem jako Amerykanów. Kolejne 18% w jednakowym stopniu uważa się za muzułmanów i Amerykanów.

Zwraca uwagę jeszcze jeden element w wynikach ankiety w USA, gdzie Pew zadał zasadniczo identyczne pytanie, jak w ankiecie ogólnoświatowej z 2012r. na temat poglądu muzułmanów amerykańskich w kwestii „różnych sposobów interpretowania doktryny islamskiej” – 57% spośród nich powiedziało, że takich interpretacji może być więcej niż jedna.

Jednocześnie spośród mniejszości (37%) respondentów, która uważała, że istnieje tylko jeden sposób interpretacji doktryny islamskiej, muzułmanie urodzeni w Stanach Zjednoczonych byli bardziej przekonani do tego poglądu, niż muzułmanie imigranci. Innymi słowy, muzułmańscy obywatele USA mają o wiele większą tendencję do rygorystycznego stosunku do swej wiary, niż imigranci (przewagą 46% do 31%).

Dane te sugerują, że salaficka indoktrynacja realizowana w kontrolowanych przez Bractwo Muzułmańskie madrasach, meczetach i centrach islamskich na terenie całego USA, skutecznie wypuszcza na świat swoich własnych, wiernych szariatowi muzułmanów. Co więcej, zgadza się to z wynikami badań Middle East Quarterly pt. „Mapping Sharia”, przeprowadzonych latem 2011 roku przez Mordechaia Kedara oraz Davida Yerushalmiego, które pokazują, że nauki przekazywane w amerykańskich meczetach mają w przytłaczającej mierze (80%) radykalny salaficki styl, który nawołuje do przemocy.

Na uwagę zasługuje jeszcze jeden aspekt ankiety Pew z 2012 roku: odsetek muzułmanów, którzy twierdzą, że płacą zakat jest zdecydowanie przeważający. W 30 spośród 39 krajów muzułmanie odpowiedzieli twierdząco, że „oddają stałą część swego majątku jako datek dla meczetu”. Nie jest czymś zaskakującym to, że we wszystkich krajach poza Albanią, Kazachstanem i Rosją, które pod względem geograficznym znajdują się na peryferiach świata muzułmańskiego, wierność temu istotnemu elementowi Pięciu Filarów osiągnęła poziom przekraczający 50%. W niemal połowie badanych krajów (16 z 39) przynajmniej 80% muzułmanów potwierdziła przestrzeganie zobowiązania zakatu.

Przypadek Indonezji dostarcza kolejnego powodu do zastanowienia dla tych, którzy chętnie powołują się na ten najbardziej zaludniony kraj muzułmański jako przykład „umiarkowania”: aż 98% muzułmanów indonezyjskich, którzy wzięli udział w ankiecie instytutu Pew, przyznało, że płaci zakat. Jest to niezwykle wysoki stopień posłuszeństwa wobec obowiązku podatkowego, który nie posiada własnego mechanizmu egzekucyjnego poza presją społeczną, co sugeruje, że muzułmanie potrafią skutecznie wpływać na kształtowanie postaw współobywateli.

Chociaż w ankiecie błędnie określono zakat jako zwykły „datek na cele dobroczynne”, jest bardzo prawdopodobne, że wielu muzułmanów (jeśli nie większość) biorących udział w badaniach Pew zdaje sobie sprawę, że zakat to obowiązkowy podatek roczny nakładany na wszystkich muzułmanów i ich firmy. W istocie zakat to jeden z Pięciu Filarów wiary islamskiej, który Barack Obama niefortunnie wskazał jako swoją własną prezydencką „powinność” w kwestii wspierania muzułmanów amerykańskich.

Bez wątpienia też większość muzułmanów zdaje sobie sprawę z tego, że prawo islamskie domaga się przekazywania części zakatu na dżihad (islamski terroryzm). I podobnie jak miało to miejsce w przypadku przeświadczenia, że doktryna, prawo i święte pisma islamu nie podlegają przemijającym indywidualnym interpretacjom, tak i w tym przypadku, muzułmanów na całym świecie wdraża się do tego, by realizowali swoje zobowiązania podatkowe, płacąc zakat zarówno na cele dobroczynne (wyłącznie dla muzułmanów), jak i na wspieranie dżihadu (działań zbrojnych służących krzewieniu religii).

Stosujący takiję apologeci islamskiego szariatu mogą się rozpływać w zachwytach, chwaląc troskę o biednych, której wyrazem ma być islamski zakat, jednak wszyscy muzułmanie przebadani w niniejszej ankiecie, którzy wiedzą, że zarówno Koran, jak i szariat nie dopuszczają indywidualnych interpretacji islamu (K 5:101-102), wiedzą też, że jedną z najbardziej podstawowych funkcji zakatu jest finansowanie tych, którzy walczą fi sabilallah (na ścieżce Allacha).

Tłumaczenie: Bart

http://www.radicalislam.org/analysis/pew-research-institute-releases-telling-survey-worlds-muslims

Clare Lopez jest publicystką portalu Radicalislam.org oraz ekspertem do spraw polityki strategicznej i wywiadu. Jej główne zainteresowania to problematyka Bliskiego Wschodu, obrona narodowa i antyterroryzm. Lopez rozpoczęła swoją karierę jako oficer operacyjny CIA.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign