Mózg zamachów 11 września będzie sądzony w Nowym Jorku

Chalid Szejk Mohammed, organizator zamachów 11 września, stanie przed sądem cywilnym w Nowym Jorku – niecały kilometr od miejsca, gdzie runęły wieżowce World Trade Center. Nie wszystkim to się podoba.

khalid-szejk-mohammed-po-schwytaniu

Prokurator generalny USA Eric Holder ogłosił wczoraj kilka decyzji kluczowych dla sądzenia przetrzymywanych przez władze USA terrorystów – i dla przyszłości więzienia w Guantanamo. Pięciu domniemanych terrorystów z Al-Kaidy, których uważa się za współorganizatorów zamachów 11 września 2001 roku, w tym Chalid Szejk Mohammed, ma zostać osądzonych w sądzie federalnym na Dolnym Manhattanie w Nowym Jorku.

Piątka innych więźniów Guantanamo, w tym dowódca ataku na okręt US Cole w Jemenie w roku 2000, będzie jednak sądzona w trybunałach wojskowych, czyli tak jak przewidywał to poprzedni rząd Busha. Wczoraj nie ujawniono jednak gdzie – prawdopodobnie nie w Guantanamo, które rząd Obamy zamierza zamknąć.

Podczas kampanii wyborczej Barack Obama całkowicie odrzucał politykę Busha wobec podejrzanych o terroryzm. Obiecał zamknięcie Guantanamo, likwidację trybunałów wojskowych i krytykował przetrzymywanie części podejrzanych latami bez sądu. Tuż po objęciu władzy w styczniu zadeklarował, że więzienie w amerykańskiej bazie na Kubie zamknie w rok. Dziś wiadomo już, że ten ambitny plan się nie uda. Wczoraj Obama zwolnił głównego prawnika Białego Domu Grega Craiga, którego obwinia się, że najpierw doradzał prezydentowi, by ten wyznaczył roczne ultimatum, a potem nie był w stanie go dotrzymać.

Zamknięcie Guantanamo i przeniesienie większości jego więźniów do USA jest w Ameryce bardzo kontrowersyjne – kilkakrotnie protestowali przeciwko temu kongresmeni, sprzeciwia się takiemu planowi ponad 60 proc. Amerykanów. Opróżnienie Guantanamo okazało się bardzo trudne nie tylko z tego powodu. Przez 10 miesięcy inne kraje zdecydowały się przyjąć niewiele ponad 20 więźniów. Nadal jest ich tam 215.

Wiadomo już, że część będzie mimo wszystko sądzona przed trybunałami wojskowymi (choć ich reguły będą po raz kolejny zmienione), a część pozostanie prawdopodobnie w areszcie bez sądu, gdyż nie ma przeciw nim wystarczających dowodów procesowych, a są zbyt niebezpieczni, by ich wypuścić.

Decyzja sądzenia Chalida Szejka Mohammeda, twórcy planu 11 września, kilometr od World Trade Center, gdzie zginęła większość z prawie 3 tys. ofiar zamachów, jest symboliczna. Mohammed jest najpoważniejszym terrorystą Al-Kaidy schwytanym przez Amerykanów. Pomagał już w przygotowaniu pierwszego zamachu na WTC w 1993 roku, potem próbował porwać 12 samolotów w Azji Wschodniej w spisku, który był próbą przed 11 września.

W 2002 roku, jak sam mówi, własnoręcznie uciął w Pakistanie głowę schwytanemu przez Al-Kaidę dziennikarzowi  Wall Street  Journal Danielowi Pearlowi.

Więcej na: wyborcza.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign