Jan Wójcik
Podczas gdy migracyjny komisarz UE z Grecji Dimitris Avramopoulos zachęca Europę, żeby przyjmować jak najwięcej uchodźców z Afryki, rząd Grecji zastanawia się, jak się pozbyć nielegalnych imigrantów przybywających coraz częściej z Turcji.
Turcja tymczasem straszy, że wypuści ich od siebie coraz więcej. Od 2015 roku minęły cztery lata, witajcie w tym samym miejscu.
Grecki komisarz swoje…
Kończący powoli kadencję Avramopoulos wezwał do zwiększenia bezpośredniego przesiedlania uchodźców z obozów w krajach poza UE, informuje „Welt am Sontag”. Do tego wzywa też Komisja Europejska, oczekując od państw Europy ochrony i integracji tychże. Mowa między innymi o uchodźcach z Libii, którzy znaleźli się w Nigrze i potrzebują „natychmiastowego przeniesienia”, ponieważ im więcej kraje Unii przyjmą imigrantów, tym więcej nowych uchodźców z Libii będzie mógł przyjąć Niger. Trwają też rozmowy ONZ z Rwandą, która ma przyjmować Libijczyków szukających schronienia.
W ramach dobrowolnej, bezpośredniej relokacji, do Europy sprowadzono w ciągu ostatnich dwóch lat 35 tysięcy osób, podaje Avramopoulos – to więcej niż kiedykolwiek. „Ale nie powinniśmy być zadowoleni – stwierdza. – Relokacje powinny zostać najważniejszym sposobem wjazdu na teren Unii Europejskiej dla potrzebujących ochrony”. To także jego zdaniem sposób, żeby ci, którzy chcą dostać się do Europy, dotarli w sposób bezpieczny, a nie podejmowali ryzykownych podróży organizowanych przez przemytników.
Poglądy komisarza ds. migracji są spójne. Dwa lata temu zdobył się na szczerość i mówił, że według jego wizji imigranci mają pozostać w Europie, fale imigracyjne nie są do zatrzymania i trzeba się z tym pogodzić.