Jak informowały już liczne media, w Arabii Saudyjskiej 9 stycznia ścięto Rizanę Nafik, pochodzącą ze Sri Lanki opiekunkę do dziecka.
Rizanie zarzucono zabójstwo czteromiesięcznego niemowlęcia, którym miała się opiekować. W dniu rzekomego popełnienia przestępstwa w roku 2005 sama była nieletnia i miała 17 lat.
Dziewczyna opowiadała, że dziecko zakrztusiło się i udusiło jedzeniem, mimo że próbowała je ratować. W 2007 Rizana, jeszcze sama niemal będąc dzieckiem, została skazana na śmierć przez ścięcie, trzy lata później odrzucono apelację. Pomimo tego, że Arabia Saudyjska ratyfikowała Konwencję Praw Dziecka – zabraniającą skazywania na śmierć osób mających poniżej 18 lat w chwili przestępstwa – nie miało to wpływu na sytuację Rihanny (która dla uzyskania pozwolenia na pracę zawyżyła swój wiek). Później nie pozwolono przedstawić jej odpowiednich dokumentów. Na nic zdały się też interwencje organizacji broniących praw człowieka.
Do króla Arabii Saudyjskiej Abdullaha ibn Abd al-Aziz as-Sauda, który ma prawo łaski, apelowali prezydent Sri Lanki, Human Rights Watch i Amnesty International, bezskutecznie.
Kilka dni po ścięciu Rizany Freedom House opublikowało raport na temat wolności na świecie. Niezmiennie od lat Arabia Saudyjska króluje na liście jako najmniej wolny kraj. Pomimo tak niechlubnej statystyki, król Arabii Saudyjskiej w naszym kraju jest odznaczony Orderem Orła Białego, nagrodą im. Lecha Wałęsy oraz Orderem Uśmiechu.
Jan Wójcik na podst. gazeta.pl, Freedom House