Raymond Ibrahim
Kilka dni temu sąd w Sudanie skazał na karę śmierci przez powieszenie będącą w ósmym miesiącu ciąży Meriam Yehya Ibrahim. Kobieta odpowie za to, że odmówiła porzucenia chrześcijaństwa i przejścia na islam.
Jak donosi „Los Angeles Times”, Meriam, która jest również matką kilkuletniego syna, wyszła za mąż za chrześcijanina z Sudanu Południowego, łamiąc tym samym islamskie prawo szariatu. Oprócz kary śmierci, kobietę skazano na karę chłosty za utrzymywanie stosunków płciowych w nieuznawanym przez lokalne władze małżeństwie. Wyrok zapadł po tym, jak kobieta odmówiła przejścia na islam.
Obecnie Meriam przebywa w więzieniu wraz ze swoim kilkuletnim synem, który nie mógł pozostać z ojcem, ponieważ ten również jest chrześcijaninem. Ciężarnej kobiecie pozostawiono możliwość urodzenia dziecka i opieki nad nim do drugiego roku życia. Po tym okresie, kobieta zostanie stracona.
Choć historia ta wydaje się tragiczna, jest czymś absolutnie normalnym w państwach islamskich. Dzieje się tak, ponieważ islamskiego prawo przewiduje karę za apostazję, z karą śmierci włącznie. Wielu islamskich duchownych jest przekonanych, że gdyby nie kara śmierci za apostazję, nie byłoby dziś islamu. Taką opinię w jednym z wywiadów wyraził m.in. szejk Yusuf Karadawi.
Jeszcze bardziej znaczące jest oświadczenie Amnesty International w tej sprawie. Ani razu nie pada w nim nawiązanie do islamu, a cała krytyka koncentruje się na sudańskim systemie prawnym. Przykład ten doskonale obrazuje podejście międzynarodowych organizacji do łamania praw człowieka, które – zdaniem tychże organizacji – jest wynikiem działań danego rządu czy systemu, a nie islamu samego w sobie.
W oświadczeniu Amnesty International znajdziemy następujący fragment:
„Fakt, że kobieta została skazana na śmierć z powodu religijnych przekonań oraz na chłostę z powodu małżeństwa z mężem odmiennej religii, jest okrutny i przerażający. Cudzołóstwo i apostazja nie powinny być uważane za zbrodnię. Stanowi to rażący przypadek naruszenia międzynarodowych umów dotyczących praw człowieka. Wolność przekonań, sumienia i religii – obejmująca również prawo do zachowania swoich przekonań – to prawa niezwykle doniosłe i dalekosiężne, dotyczące wolności przekonań we wszystkich dziedzinach: przekonań osobistych, jak również przywiązania do danej religii czy wyznania.”
Jak mają się deklaracje AI do faktu, że muzułmańscy apostaci przechodzący na chrześcijaństwo są karani i zabijani w całym islamskim świecie?
Wystarczy przypomnieć sobie poniższe przykłady (pełna lista w języku angielskim tutaj: ), w większości z 2013 r., aby zrozumieć skalę zjawiska:
Afganistan: Członek parlamentu w Afganistanie stwierdził, że Afgańczyków przechodzących na chrześcijaństwo powinno się karać śmiercią. Jak zauważył: „Coraz więcej Afgańczyków w Indiach przechodzi na chrześcijaństwo. To obraża islamskie prawa i zgodnie z Koranem, musi prowadzić do egzekucji”. Jednym z żywych przykładów zastosowaniach tych praw jest Said Musa, ojciec sześciorga dzieci, który po apostazji odmówił odrzucenia chrześcijaństwa. Musa trafił do więzienia, gdzie „wykorzystywano go seksualnie, bito, drwiono z niego i pozbawiano snu z powodu wiary w Chrystusa”.
Algieria : Żona 52-letniego Aliego Touahira, który przeszedł na chrześcijaństwo, uciekła z domu zabierając siedmioletnią córkę i uzyskując rozwód w sądzie. Prawnik kobiety zapewnił, że „niemożliwym jest, aby jego klientka pozostawała pod jednym dachem z mężczyzną, który porzucił swoją religię” i że „”zdaje sobie sprawę z tego, szariat przewiduje karę (śmierci) za apostazję”.
Kamerun : W kraju, gdzie muzułmanie stanowią zaledwie 20 procent społeczeństwa, dwóch mężczyzn zginęło, a kolejnych dwóch zostało rannych po tym, jak dokonali apostazji, porzucając islam na rzecz chrześcijaństwa. Jednej z ofiar już wcześniej groziła nigeryjska islamska organizacja terrorystyczna Boko Haram zapowiadając, że jeśli nie wróci na łono islamu, będzie musiał zmierzyć się z „gniewem Allaha”.
Egipt: W tym kraju z kolei sąd skazał całą rodzinę – Nadię Mahamed Ali i jej siedmioro dzieci – na piętnaście lat więzienia za przejście na chrześcijaństwo. Kobieta, która wcześniej wychodząc za mąż za muzułmanina zamieniła chrześcijaństwo na islam, po śmierci męża zdecydowała się powrócić do swojej pierwotnej wiary. Została zatrzymana po tym, jak próbowała załatwić sprawę urzędowo, zmieniając informację w swoim dowodzie osobistym i w dokumentach dzieci.
Iran : Media informowały o przypadku amerykańskiego pastora Saeeda Adediniego, którego torturowano, wymuszając w ten sposób zmianę wiary i wyparcie się Chrystusa. Więzienie i torturowanie chrześcijańskich konwertytów z islamu jest zjawiskiem powszechnym z Iranie. Zdaniem włoskiej agencji Adnkronos News, „porzucanie islamu jest w Iranie karane śmiercią. Według opozycyjnych stron internetowych, w przeciągu ostatnich dwóch lat aresztowano w Iranie ponad 300 osób, które porzuciły islam na rzecz chrześcijaństwa”.
Maroko: Fatwa – islamski dekret wydawany przez najwyższe państwowe władze – nawołuje do egzekucji muzułmanów, którzy przeszli na chrześcijaństwo. Wyznawcy Chrystusa i chrześcijańscy duchowni żyją w tym kraju w ciągłym strachu. Uważają, że w ostatnich czasach coraz częściej śledzeni są przez tajną policję.
Pakistan : 16-letni chłopiec zaraz po tym, jak przeszedł na chrześcijaństwo, został uprowadzony przez powiązanych z Talibami aktywistów. Jak powiedział jeden z pakistańskich pastorów: „jeśli młody Pakistańczyk przejdzie na chrześcijaństwo, musi żyć w ukryciu. Każdy muzułmanin zobowiązany jest go zabić. Dlatego też w Pakistanie do konwersji dochodzi bardzo rzadko, zazwyczaj w sekrecie”. Doskonałą ilustracją tej tezy jest przypadek Muhammada Kamrana, który po przejściu na islam został kilkakrotnie dotkliwie pobity przez lokalnych muzułmanów. Kamrana wydała żona, której mężczyzna zwierzył się z apostazji. Apostata wyznał, że „nikt nie pozwolił mu żyć w sposób, w jaki ten chciał żyć”. Zaznaczył też, że choć: „niektórzy twierdzą, że islam nie jest religią przymusu, nikt nie zdołał mu dotąd wytłumaczyć, dlaczego muzułmanie, którzy nie znajdują spełnienia w swojej religii, narażają swoje życie i mogą zostać zabici”.
Arabia Saudyjska : Kobieta, która przeszła na chrześcijaństwo, została skazana na sześć lat więzienia i 300 batów. Choć udało jej się uciec z kraju, chrześcijanin z Libanu, który wprowadził ją w chrześcijaństwo, sam został skazany na sześć lat więzienia i 300 batów.
Somalia : Powiązana z Al-Kaidą organizacja terrorystyczna Asz-Szabab zaszlachtowała w ostatnich latach ogromną liczbę chrześcijańskich konwertytów: mężczyzn, kobiet i dzieci. W ostatnim czasie ofiarą padła 42-letna Fartun Omar, wdowa i matka piątki dzieci. Miesiąc wcześniej zabito jej męża za to samo „przestępstwo”. Asz-Szabab dokonała również publicznej egzekucji na 28-letnim mężczyźnie po tym, jak jego konwersja wyszła na jaw. Organizacja porwała także 25-letniego Hassana Gulleda, więżąc go następnie i torturując, w celu sprawdzenia, czy mężczyzna nie zdecyduje się jednak odrzucić chrześcijaństwa. Lokalna prasa doniosła ostatnio, że Gulled został prawdopodobnie zamordowany.
Czy wszystkie zacytowane powyżej przypadki nie są równie „przerażające i okrutne” – jak ujęła to Amnesty International – co smutny los Meriam Ibrahim? Jeśli tak, i jeżeli rzeczywiście organizacje międzynarodowe chcą zwalczać tego typu przypadki, dlaczego nikt nie spróbuje ustalić prawdziwych przyczyn, stojących za tym zbrodniami?
Biorąc pod uwagę fakt, że chrześcijańscy konwertyci atakowani są w całym muzułmańskim świecie – w Algierii, Iranie, Pakistanie, Egipcie i wielu innych – z pewnością problem nie tkwi tutaj z „systemie prawnym Sudanu”.
Co więcej, muzułmanie, którzy przeszli na chrześcijaństwo, są obiektem agresji nawet w Europie. Dla przykładu, w Norwegii dwóch konwertytów z islamu zostało ugodzonych nożem przez zamaskowanych mężczyzn wykrzykujących pod ich adresem: „niewierni!”. Jeden z rannych przeszedł na chrześcijaństwo już w Iranie, po czym uciekł do Norwegii licząc, że w ten sposób uniknie kary za apostazję. Jeszcze wcześniej, jeden z Afgańskich konwertytów został oblany wrzącą wodzą i kwasem w norweskim centrum dla uchodźców. Napastnicy krzyczeli: „Jeżeli nie przejdziesz na islam, zabijemy cię!”
Za wszystkimi tego typu atakami – w narodach podzielonych pod względem rasowym, językowym, kulturowym, politycznym i gospodarczym – stoi oczywiście sam islam. Każdy, kto posiada choć odrobinę zdrowego rozsądku, musi być w stanie to zrozumieć. Nie sposób inaczej wyjaśnić nadużyć, do których dochodzi w tak różnych narodach, a przecież według niemal tego samego wzorca.
Niemniej jednak, dopóki międzynarodowa społeczność i organizacje praw człowieka nie będą korzystać ze zdrowego rozsądku i uczciwości, dopóki nie zaczną nazywać rzeczy po imieniu, dopóty dochodzić będzie do niezliczonych przypadków, w których niewinne istoty ludzkie – wzorem Meriam Ibrahim – cierpieć będą z powodu „przerażającego i okrutnego” traktowania, tylko dla tego, że będąc (niegdyś) muzułmanami pragnęły korzystać z „wolności przekonań, sumienia i religii”.
Tłum. i oprac. Bohun, na podst. www.raymondibrahim.com