Kiedy Żydzi prowadzą prace archeologiczne przy Wzgórzu Świątynnym, podnoszą się głosy, że to zamach na święte miejsce islamu.
W Hiszpanii, w imię swoich religijnych praw muzułmanie domagają się współużytkowania katedry w Kordobie, która stoi na miejscu meczetu, który z kolei zbudowano na miejscu wcześniejszego kościoła. W Turcji islamiści chcą przekształcić Haghia Sofię w meczet.
Kiedy jednak Arabia Saudyjska dokonuje totalnej demolki wokół Kaaby w Mekce – w świecie muzułmańskim nie podnosi się protest i oburzenie.
Zdjęcia opublikowane przez „The Independent” pokazują robotników z młotami pneumatycznymi i koparkami, rozbierających wschodnią część Masjid al-Haram w Mekce pochodzącego jeszcze z czasów Abbasydów. Archeolodzy w Wielkiej Brytanii alarmują, że te zabytki zostaną zniszczone w imię wielomiliardowej inwestycji, która ma poszerzyć meczet wokół Kaaby, żeby pomieścić przybywających coraz liczniej pielgrzymów.
Do tej pory w ciągu dwudziestolecia i tak udało się już znacznie przekształcić Mekkę. Wyrosły tam drapacze chmur, centra handlowe, hotele. Wszystko to kosztem zniszczenia 95% tysiącletnich zabytków. Teraz jednak sprawa jest poważna. Zniszczono bowiem kolumny, wyznaczające miejsce, w którym prorok Mahomet siedział i nauczał w meczecie.