Identytaryści: to lewica jest odpowiedzialna za terroryzm

Partie lewicowe ponoszą winę za ataki terrorystyczne w Europie – taki przekaz płynął z protestów* przeprowadzonych przez austriacki ruch identytarystów przed wiedeńskimi siedzibami Partii Zielonych i Partii Socjaldemokratycznej.

Protestujący identytaryści  z ugrupowania Identitäre Bewegung Österreich pod siedzibami dwóch partii tworzących koalicję odtwarzali dźwięki eksplozji i upadali, udając martwych. Mieli ze sobą wielki transparent, na którym napisane było „To wasza wina”. Protesty spotkały się ze poparciem i aplauzem przechodniów.

Na Facebookowym profilu grupa napisała, że winę za ataki w Brukseli ponoszą europejscy politycy, którzy otworzyli granicę na imigracyjne „szaleństwo”.
„Wy jesteście odpowiedzialni za terroryzm i tych, którzy zostali zabici w Brukseli. Wasza wielokulturowa polityka przywiozła islamski terroryzm. Wasza polityka otwartych granic stworzyła Mekkę dla dżihadyzmu w Europie”, czytamy w oświadczeniu, którego konkluzja brzmi: „Wzywamy do natychmiastowego zaprzestania całej muzułmańskiej imigracji i zamknięcia wylęgarni radykalnego islamu w Wiedniu i w całej Austrii. Jesteśmy przeciwni terrorowi wielokulturowości, wzywamy do stworzenia europejskiej fortecy i odesłania imigrantów”.

Wcześniej grupa pisała na swojej stronie, że ataki w Brukseli były „bezpośrednim rezultatem błędnej wielokulturowej polityki w Europie” i dalej: „To, do czego zostały doprowadzone nasze kraje i nasz kontynent, to wstyd! Mówimy: brońmy się, to nasz kraj!”.

Austriackie media przedstawiły akcję jako kolejny „skandal” w wykonaniu identytarystów. „Ruch identytarystów znów zapewnił nam rozrywkę” napisał serwis OE 24. „Kontrowersyjna grupa przedstawiła już ścięcie głowy w centrum Wiednia” – czytamy w tekście, sugerującym, że celem grupy jest „rzucenie ogólnego podejrzenia na całą politykę imigracyjną i wszystkich uchodźców”. Autor musiał jednak przyznać, że przechodnie oklaskiwali aktywistów

Podobny protest, który miał odbyć się w 2 kwietnia w brukselskiej dzielnicy Molenbeek, został zakazany przez lokalne władze. Identytaryści mieli maszerować pod hasłem „Deportować wszystkich islamistów”. Molenbeek jest dzielnicą zwaną „główną siedzibą terrorystów w Europie”. W oficjalnej zapowiedzi tego wydarzenia identytaryści pisali, że „w ciągu roku islamscy terroryści zabili w Europie ponad 200 osób”.

W odniesieniu do odpowiedzi politycznego establishmentu na ataki, polegających na podświetlaniu budynków w narodowe barwy, zmienianiu zdjęć profilowych na FB i zapewnieniach o jedności wygłaszanych przez polityków, których to polityka właśnie spowodowała problem w pierwszym rzędzie, identytaryści mają do przekazania prostą wiadomość: „Islamiści precz z Europy”.

Dalej w oświadczeniu identytarystów zapowiadającym protest, który miał się odbyć, czytamy: „Brukselska dzielnica Molenbeek jest bazą logistyczną islamskiego terroryzmu w Europie i nie jest to niestety jedyna tego rodzaju okolica w Europie. Molenbeek jest symbolem wojny, która toczy się w naszych miastach, nie tylko w Palmirze, czy w Mosulu. Ruch identytarystów wzywa zatem młodych Europejczyków do zgromadzenia się w dzielnicy Molenbeek z prostym, głośnym i jasnym przekazem: 'Islamiści precz z Europy!’”.
QWERTY, za:
http://newobserveronline.com/austrians-reds-fault/
http://newobserveronline.com/identitarians-demo-molenbeek/

 

 
*Protesty miały miejsce w marcu. Identytaryści z Wiednia wciąż działają – w czwartek przerwali proimigracyjne przedstawienie, odgrywane w sali uniwersytetu w Wiedniu. Rozrzucili ulotki z hasłem „Multikulturalizm zabija” i rozlewali sztuczną krew, „jako symbol ofiary polityki azylowej”.(red.)

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign