Przedstawiamy fagmenty wywiadu jaki Jamie Glazov z FrontPageMagazine.com przeprowadził z Ibn Warraq’iem, niezależnym badaczem islamu i autorem książki Why I am Not a Muslim (Dlaczego nie jestem muzułmaninem,1995) oraz wydawcą krytycznych analiz Koranu: The Origins of the Koran (Źródła Koranu); What the Koran Really Says (Co Koran naprawdę mówi) i Which Koran?(Który Koran?).
Szczególnie interesujące wydaje się bardzo krótkie, lecz trafiające w sedno podsumowanie, przytoczone poniżej. Pytanie FPM dotyczyło możliwości zreformowania islamu i zaadoptowania go do nowoczesnego i demokratycznego świata.
Ibn Warraq: – Skoro islam nie ma papieża ani zorganizowanego kleru, jak moglibyśmy stwierdzić, że islamska reformacja ma w ogóle miejsce? Co dla jednej osoby jest reformacją, dla innej może być dekadencją. Z mojej perspektywy wyznacznikiem jest Uniwersalna Deklaracja Praw Człowieka z 1948 r., której jednak muzułmanie nie akceptują. Uważam, że moglibyśmy przyjąć, że reformacja ma miejsce w społecznościach islamskich, na przykład w Pakistanie czy Egipcie, gdyby zaistniały tam następujące warunki:
- Podporządkowana rola kobiety zostałaby odrzucona i zastąpiona równym traktowaniem przez prawo i społeczeństwo. Kobiety miałyby wolność działania, mogły podróżować same, mogły odsłaniać twarze i miałyby te same prawa do własności i dziedziczenia, co mężczyźni, a ich zeznania w sądzie były tyle samo warte, co mężczyzn.
- Żadna dziewczyna nie byłaby zmuszana do małżeństwa i nie byłoby zgody na małżeństwo dziewczyny, która nie jest jeszcze w pełni dojrzała. Każda kobieta miałaby wolną wolę w wyborze męża, bez konieczności uzyskania zgody domniemanego opiekuna czy rodziców oraz miałaby swobodę pozostać niezamężną na własne życzenie. Gdyby muzułmanki mogły swobodnie wychodzić za niemuzułmanów i miały prawo do rozwodu i prawo do alimentów.
- Kobiety miałyby równy dostęp do edukacji, równe szanse w dostaniu się na wyższe uczelnie i wolność w wyborze kierunku studiów. Miałyby możliwość wyboru zawodu i zezwolenie na pełnoprawny udział w życiu publicznym – od polityki i sportu po sztukę i naukę.
- 4. Wszyscy obywatele byliby równi wobec prawa, bez względu na rasę, wyznanie czy orientację seksualną. Innymi słowy, niemuzułmanie (chrześcijanie, żydzi, poganie, zoroastrianie, hinduiści, buddyści, ateiści) i homoseksualiści cieszyliby się prawami na równi z muzułmanami.
- Dżihad w znaczeniu militarnej walki zostałby odrzucony, jako że nie respektuje praw niemuzułmanów. Wolność ekspresji, wolność poglądów i wyznania, wolność do intelektualnego i naukowego dociekania prawdy, wolność sumienia i religii – włącznie z możliwością zmiany religii czy wiary – oraz wolność od religii, wolność bycia niewierzącym, byłyby zagwarantowane, a bluźnierstwo nie byłoby zbrodnią. Te wolności powinny zawierać zgodę na badanie historycznych źródeł islamu, jego wzlotów i upadków jako normalnych mechanizmów w ludzkiej historii oraz prawo do krytyki islamu i Koranu.
- Żadna osoba nie byłaby poddawana okrutnym karom, takim jak okaleczenia kończyn czy kamieniowanie za cudzołóstwo. Książki Salmana Rushdiego – „Szatańskie wersety” i Ibn Warraqa – „Dlaczego nie jestem muzułmaninem” byłyby ogólnie dostępne.
***
Jak prawdopodobna jest taka reformacja w dzisiejszych islamskim społeczeństwach? Czy islam może zaakceptować takie reformy i pozostać islamem? Istnieje paru, moim zdaniem, zagubionych liberalnych muzułmanów, którzy chcieliby mieć swoje ciastko i zjeść je. Liberałowie ci często twierdzą, że prawdziwy islam jest zgodny z prawami człowieka, że prawdziwy islam jest feministyczny, że prawdziwy islam jest egalitarny, że prawdziwy islam toleruje inne religie i przekonania, i tak dalej. Następnie przechodzą do prawdziwie „twórczych” reinterpretacji zawstydzających, nietolerancyjnych, wojowniczych i wrogich kobietom wersów z Koranu.
Intelektualna uczciwość wymaga, abyśmy po prostu odrzucili takie nieuczciwe postępowanie ze świętą księgą, której interpretacja nie może być nieskończenie elastyczna. Jako taktyka to po prostu nie działa, ponieważ walka na wersety z fundamentalistami jest walką na ich warunkach i na ich terenie. Dla każdego fragmentu przytoczonego przez liberalnych muzułmanów, mułłowie przytoczą dziesiątki przykładów znacznie bardziej uzasadnionych filologicznie i historycznie.
Jedynym rozwiązaniem jest oddzielenie religii od państwa, a także promowanie jej świeckiego charakteru, gdzie islam jest wyłącznie sferą osobistych przekonań i gdzie mógłby w dalszym ciągu zapewniać wewnętrzny spokój, pocieszenie i sens milionom osób. Czy społeczeństwa islamskie są w stanie się zsekularyzować?
Ibn Warraq, FronPageMagazine.com
Tłum. JG