Soeren Kern
Adoptowane przez Hiszpanów dzieci z Maroka muszą zostać wychowane w duchu islamu. Hiszpania poddała się żądaniom rządu marokańskiego.
Porozumienie zobowiązuje rząd hiszpański do stworzenia „mechanizmów kontroli”, które umożliwią marokańskim władzom duchownym monitorowanie dzieci do czasu osiągnięcia przez nie pełnoletniości i sprawdzanie, czy nie przeszły na chrześcijaństwo. Wymóg adopcyjny zostanie zapisany w hiszpańskim systemie prawnym.
Jest to jak dotąd bezprecedensowe wprowadzenie prawa szariatu do hiszpańskiego prawodawstwa. Ruch ten jest atakiem na wolność religii i wyznania, które powinny być gwarantowane przez paragraf XVI konstytucji Królestwa Hiszpanii. 17 lutego Minister Sprawiedliwości Hiszpanii Alberto Ruiz-Gallardón powiedział, że zgodził się na żądania Marokańczyków, żeby rodziny hiszpańskie, którym przyznano marokańskie sieroty, mogły przywieźć dzieci do Hiszpanii.
Adopcja dzieci marokańskich od zawsze była kłopotliwa. Jednak w 2012 r. procedury stały się jeszcze bardziej skomplikowane, kiedy nowo wybrany rząd Maroka ogłosił rozwiązania mające na celu utrudnienie adopcji dzieci marokańskich przez rodziny niemuzułmańskie.
Według Feminine Solidarity Association (ASF), organizacji pozarządowej z siedzibą w Casablance, Maroko ma alarmująco wysoką liczbę porzucanych dzieci; w całym kraju dziennie porzuca się średnio 24 dzieci (8 700 sierot w skali roku). ASF twierdzi, że wiele dzieci jest porzucanych, ponieważ paragraf 490 kodeksu karnego przewiduje rok więzienia dla każdego, kto zostanie oskarżony o pozamałżeńskie związki seksualne. 80% dzieci, które wychowują się w sierocińcach marokańskich zostaje przestępcami, a 10% popełnia samobójstwo. Tylko 10% sierot staje się pełnowartościowymi członkami społeczeństwa.
Z powodu bliskości geograficznej Hiszpania jest głównym miejscem docelowym dla adopcji. W 2011 r., zanim jeszcze rząd islamski domagał się zamrożenia procesu adopcyjnego, 254 dzieci marokańskich zostało przydzielonych rodzinom hiszpańskim.
W islamie przeprowadza sie adopcję przy pomocy systemu zwanego kafala – pozwala on na przyznanie niemuzułmanom opieki prawnej obejmującej ochronę, wykształcenie i utrzymanie porzuconego dziecka, ale zakazuje niemuzułmanom formalnej adopcji lub przyznania im pełnej opieki prawnej nad dzieckiem. Zgodnie z kafala, „adptowane” dziecko musi zachować nie tylko nazwisko biologicznych rodziców, ale również pozostać muzułmaninem i zachować swoją narodowość. Prowadzi to do tego, że rodzice adopcyjni nie mogą ustanowić prawdziwie rodzicielskiej relacji z dzieckiem, co w przypadku adopcji miałoby miejsce.
19 września 2012 marokański minister sprawiedliwości Mustafa Ramid wystosował okólnik, zakazujący przekazywanie dzieci marokańskich rodzinom spoza Maroka „jeśli nie są rezydentami kraju”. Aby spełnić wymóg rezydentury, niektórzy Hiszpanie porzucili pracę albo sprzedali swoje domy i przeprowadzili się do Maroka. Istnieje kilkanaście przypadków konwersji Hiszpanów na islam tylko po to, aby uzyskać opiekę nad „swoim” dzieckiem, zwłaszcza w przypadku dziewczynek.
Po to, aby zakończyć „ten nieludzki dramat”, minister Ruiz-Gallardón ogłosił, że podda się żądaniom marokańskim i zmieni prawo hiszpańskie dotyczące adopcji międzynarodowej z grudnia 2007 r., które podporządkuje prawu kafala. Pozostaje niejasne czy polityka ustępstw sędziego Ruiz-Gallardóna zadowoli islamistów z Maroka, którzy domagają się również i tego, aby prawo działało wstecz i miało zastosowanie wobec wszystkich sierot marokańskich, które kiedykolwiek zostały zaadoptowane przez Hiszpanów.
W grudniu 2012 r. 40 rodzin (głównie z Hiszpanii, ale również ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Francji i Szwajcarii) wystosowało list do króla Maroka Mahometa VI, prosząc o interwencję u islamistów rządzących krajem. Wydaje się jednak, że petycja nie spełniła pokładanych w niej nadziei i tylko doprowadziła do furii islamistów.
Jeśli idzie o sędziego Ruiz-Gallardóna, to po rozwiązania dotyczące kafala prawdopodobnie będzie sięgał do sąsiedniej Francji. Francuski kodeks cywilny uznaje bowiem kafala za system nadrzędny w stosunku do prawa francuskiego, jeśli sprawa dotyczy adopcji dzieci, których rodzice byli muzułmanami mieszkającymi poza Francją – uzasadnieniem jest pozyt5ek „pluralizmu kulturowego”. Prawo to zostało poddane próbie, kiedy obywatelka francuska poskarżyła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka po tym, jak władze francuskie zabroniły jej adopcji noworodka porzuconego w Algierii.
W październiku 2012 r Trybunał jednogłośnie podtrzymał decyzję sądu francuskiego. W postanowieniu stwierdził, że odrzucenie prośby adopcyjnej było zgodne z francuskim kodeksem cywilnym, a także w dużej mierze z umowami międzynarodowymi, a w szczególności z Konwencją Praw Dziecka ONZ z października 1989 r., która wyraźnie odwołuje się do kafala jako „alternatywnego sposobu opieki”, na równi z adopcją.(pj)
Tłumaczenie Jagoda Gwizd
Źródło: www.gatestoneinstitute.org