Dwa dni po tzw. Halloween niemieckie media donosza o ekscesach wywołanych przez migrantów tego wieczoru w Kolonii, a także kilku innych miastach Niemiec.
W Kolonii setki mężczyzn, głównie arabskiego pochodzenia, zbierały się już późnym popołudniem w centrum miasta. Wielu było pijanych i napastowało bawiącą się tam miejscową kolońską młodzież, głównie kobiety. Sytuacja stała się na tyle niebezpieczna, że policjanci wezwali dodatkowe posiłki, w liczbie około 100 funkcjonariuszy. W sumie wylegitymowano kilkaset osób, z których zdecydowaną większość stanowili młodzi migranci z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki.
Wielu otrzymało natychmiastowy nakaz opuszczenia centrum Kolonii, kilkudziesięciu trafiło do policyjnego aresztu. Media donoszą o bijatykach, a także przypadkach molestowania seksualnego. Oficjalnie jest mowa o trzech kobietach, które zgłosiły zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policja zatrzymała m.in. 20-letniego Afgańczyka, który w jednym z barów rzucił się na młodą dziewczynę oraz obywatela Konga z podobnym zarzutem.
Dramatyczne sceny rozegrały się w wieczór poprzedzający Wszystkich Świętych w Essen. W rejonie tamtejszego dworca zbierały się grupy migrantów, według danych policji ok. 200 mężczyzn, którzy napadali na przypadkowych pasażerów, a także prowokowali awantury z uczestnikami obywającego się nieopodal tzw. Zombie-Walk.
Sytuacja była na tyle poważna, że policja na ponad godzinę kompletnie zamknęła budnek dworca i legitymowała wszystkich, którzy próbowali się do niego
dostać. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne relacje o ekscesach przemocy, bijatykach, agresji słownej i fizycznej wobec przechodniów, a nawet napadach seksualnych na kobiety. Przedstawiciele policji z Essen kategorycznie dementowali te doniesienia, określając większość z nich jako „fake news”. Jednak rzecznik tamtejszej policji Volker Stall przyznał w rozmowie z portalem „Der Westen”, że to, co się wydarzyło w Halloween na eseńskim dworcu „trudno uznać za normalne”.