Francuska dziennikarka i prezenterka Ophélie Meunier została objęta ochroną policyjną w związku z emisją w niedzielę 23 stycznia programu „Zone Interdite”, który poruszał problem radykalnego islamu. Informacje o groźbach ujawnił jej szef, prezes zarządu grupy M6 Nicolas de Tavernost.
„Zone Interdite” w odcinku poświęconym radykalnemu islamowi wywołał kontrowersje. W niedzielę 23 stycznia telewizja Métropole Télévision 6 wyemitowała materiał zatytułowany „W obliczu zagrożenia radykalnym islamem”.
Twórcy reportażu skupili się na działaniach państwa wobec zradykalizowanej mniejszości muzułmańskiej, która kwestionuje prawa Republiki. W dokumencie pokazano m.in. szkoły muzułmańskie, w których praktykuje się segregację płciową – dziewczynki oddzielane są od chłopców – a także restauracje z wydzielonymi strefami dla kobiet, noszących stroje nakazane przez prawa szariatu.
Ostre reakcje na wyemitowany program nie zakończyły problemów władz stacji. Zarząd grupy M6 podczas przesłuchania przed senacką komisją ds. koncentracji mediów ujawnił, że prezenterka Ophélie Meunier, mająca status gwiazdy telewizyjnej, została objęta policyjną ochroną, sugerując tym samym, że zdrowie i życie dziennikarki jest zagrożone.
Ophélie Meunier nie jest jedyną osobą, pod adresem której formułuje się groźby, w związku z emisją programu na temat radykalnego islamu. Prawnik Amine Elbahi, który pojawia się w materiale, również otrzymał pogróżki. „Mój numer telefonu został rozpowszechniony na portalach społecznościowych, wysłano kilka wezwań do zabójstwa – ujawnił telewizji BFM. – Grożą mi dekapitacją, poderżnięciem gardła, atakują mnie, ponieważ otwarcie mówiłem prawdę o bezczynności władz mojej gminy”.
Swoje poparcie dla dziennikarki wyraziło wielu widzów, ale także politycy, m.in. konkurentka Macrona w wyborach prezydenckich Valérie Pécresse. Kandydatka na prezydenta napisała: „Wyrazy wsparcia dla Ophélie Meunier zagrożonej i objętej ochroną po odważnym dziennikarskim śledztwie Zone Interdite na temat islamizmu”.