Floryda: kontrowersyjny meczet

Część mieszkańców West Boynton na Florydzie, w pobliżu którego ma powstać meczet, jest oburzona tym, że ma on być zbudowany bez ich zgody.

Około 40 mieszkańców uczestniczyło wcześniej w spotkaniu informacyjnym zorganizowanym przez Koalicję Związków Mieszkańców Boynton West (COBWRA), która reprezentuje około 90 osiedli domów jednorodzinnych z tego terenu. Jednak mieszkańcy osiedla Gateway Palms, którego projekt budowy meczetu dotknie najbardziej, nie są zrzeszeni w COBWRA, zgromadzili się więc, aby wyrazić swoje niezadowolenie.

Budowla zajmie teren ok. 2.78 akrów i ma być przeznaczona dla zgromadzenia Al-Amin na Florydzie. Jednak żaden z jego przedstawicieli nie był obecny na spotkaniu. Saleh Elroweny, architekt reprezentujący Al-Amin twierdzi, że prace mogą ruszyć w ciągu najbliższych 6 miesięcy, a jego firma zbudowała na południu Florydy około 10 meczetów.

„Jak to możliwe, że projekt został zaakceptowany bez zasięgnięcia opinii mieszkańców?” – dziwi się Sharon Vatter z Gateway Palms. „Zostaliśmy pozbawieni prawa głosu w tej kwestii”. „Teren ten został przeznaczony na miejsce kultu religijnego w roku 1997”, wyjaśnia Wendy Hernandez, dyrektor ds. zagospodarowania przestrzeni z regionu Palm Beach „i wtedy to plany zostały poddane opinii mieszkańców”.

Budynek będzie obejmował meczet, budynek socjalny, salę lekcyjną dla szkoły niedzielnej, dziedziniec oraz pomieszczenia biurowe zbudowane w stylu architektury śródziemnomorskiej. „Nie chcemy tu tej kopuły, tej wieży” – mówi Vatter. „Jako podatnicy zostaliśmy w to wmanewrowani przez władze lokalne i to dosłownie na własnym podwórku”.

Projekt przykuł uwagę COWBRA w kwietniu, kiedy to organizatorzy przedłożyli ostateczne plany budowy. Budynek meczetu, gdzie muzułmanie będą modlić się pięć razy dziennie, będzie, jak twierdzi architekt Elroweny, oblegany tylko podczas nabożeństw w piątkowe popołudnia. Zapewnił także, że zostanie zachowane więcej przestrzeni oddzielającej meczet od domów mieszkalnych niż jest to wymagane przez władze lokalne, a budynki nie będą przekraczać wysokości 10 metrów.

Nie uspokaja to jednak obaw mieszkańców, którzy nie wiedzą przez kogo projekt jest finansowany i czy meczet będzie otwarty dla użytku publicznego, oraz czy jest możliwość zmniejszenia wielkości kopuły i iglicy. Jeden z mieszkańców nazwał meczet „okropnym miejscem” i „koszmarem”; zwrócił też uwagę na problem zwiększonego ruchu na tym terenie. „Będę patrzył na to coś ze swoich okien i szczerze mówiąc, wcale tego nie chcę; nie podoba mi się to brzydactwo” – powiedział. ”Tylko dlatego, że coś jest legalne, nie znaczy, że musimy to akceptować”.

Mohammed Osman Chowdhury, prezes Związku Amerykańskich Muzułmanów na Florydzie uważa, że mieszkańcy powinni się cieszyć z posiadania meczetu w swoim sąsiedztwie. Jako założyciel meczetu w West Palm Beach twierdzi, że nauczyciele i uczniowie okazali zainteresowanie jego religią i czerpali wiedzę z wizyt w świątyni.

Joan Friedenberg jest jedyną niemuzułmanką popierającą meczet. Jest Żydówką, ale przywitała się po arabsku zwrotem „pokój z wami”. „Myślę, że będą wspaniałymi sąsiadami”, powiedziała. „Gdyby miała tu powstać synagoga albo kościół, to wszystko by się nie działo”.

Prezes COBWRA, Ken Lassiter, twierdzi, że jego organizacja nie ma żadnych obaw związanych z meczetem. „To powszechne zjawisko, wszędzie na Florydzie mamy kościoły i świątynie różnych wyznań w pobliżu osiedli mieszkalnych”. (p)

Tłum. Totty

http://www.sun-sentinel.com/news/palm-beach/boynton-beach/fl-boynton-mosque-meeting-20110607,0,4263131.story

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign