Filadelfia: szariat w akcji

Jeden z przywódców meczetu w Filadelfii trafił do aresztu, drugi prawdopodobnie wkrótce do niego dołączy.

Mitchell i jego meczet

Mitchell i jego meczet

Policja poinformowała, że dwóch mężczyzn próbowało uciąć rękę jednemu ze współwyznawców, który rzekomo ukradł pieniądze z meczetu Al-Masjid Ur-Razzaq Ul-Karim. Makabryczna historia zaczęła po porannych poniedziałkowych modłach w meczecie

Merv Mitchell, emir meczetu, razem z imamem, którego nazwisko nie zostało opublikowane, zacząli wymierzać sprawiedliwość 46-letniemu mężczyźnie, który zwykle pomaga przy organizacji modłów.

Taką informację podał por. John Walker z policji w Filadelfii. Mitchell i imam oskarżyli mężczyznę o kradzież słoika z pieniędzmi i wlekli go po schodach budynku, a potem sytuacja zaczęła się stawać coraz poważniejsza. Walker powiedział: „Napastnicy rzucili ofiarę na podłogę i położyli jego prawą rękę na kłodzie. Jeden z nich pochwycił maczetę, którą przyniósł ze sobą i zadał nią cios w okolicy nadgarstka ofiary. Ostrze przecięło część ścięgien”.

Zaatakowany mężczyzna otrzymał pomoc medyczną w szpitalu i został wypuszczony. Walker powiedział, że śledczy w wyniku rewizji której znaleźli w meczecie użytą podczas ataku maczetę. Mitchell, który jest znany pod wieloma fałszywymi nazwiskami, między innymi Mabul Shoatz, został oskarżony o napad z bronią w ręku, zwykłą napaść i powiązane z tym przestępstwa.

Archiwa sądowe ujawniają bardzo bogatą kryminalną historię Mitchella, między innymi wyrok skazujący za rabunek, włamanie i posiadanie nielegalnej broni palnej. Walker powiedział, że jak dotąd bezimienny imam meczetu nie otrzymał jeszcze nakazu aresztowania.

Zgodnie z aktami urzędowymi miasta Filadelfia, właścicielka meczetu, Nothinne Mabul Mitchell, ma zaległy podatek od nieruchomości w wysokości 80 tys. W maju 2013 roku władze budowlane uznały nieruchomość za stanowiącą zagrożenie i orzekły, że wlaścicielka nie przestrzega przepisów bezpieczeństwa. Było to związane z częściowo zawaloną ścianą, dachem i sufitem.

Nikt nie otworzył drzwi meczetu 20 lipca. Światło słoneczne przeświecało przez szczeliny w dachu werandy, a mały kotek spał na starym krześle. Napis „Wstęp wzbroniony” wisi obok drzwi wejściowych, ostrzegając funkcjonariuszy prawa, że mogą zapłacić 10 milionów dolarów grzywny albo dostać wyrok 10 lat więzienia za naruszanie praw ludzi, którzy nie są nawet obywatelami Stanów Zjednoczonych.

kg, na podst. www.articles.philly.com

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign