Erick Stackelbeck
***
Fetullah Gülen kreuje się na umiarkowanego muzułmanina, w rzeczywistości jednak pragnie wprowadzić nowy islamski ład.
Gülen bywa nazywany najważniejszym islamskim intelektualistą i twarzą umiarkowanego islamu. Brylował na salonach u papieża Jana Pawła II i otrzymał pochwałę od prezydenta USA Billa Clintona. „Przyczyniacie się do promocji idei tolerancji i dialogu międzywyznaniowego zainspirowanego Fatullachem Gülenem i jego międzynarodowym ruchem“, powiedział Clinton uczestnikom Światowego Forum Rumi w 2010 roku.
Wielu uważa jednak Gülena za wilka w owczej skórze i współczesnego Chomeiniego. Niedawno CBN News przyjrzało się życiu imama – samotnika, który zawiaduje swoim globalnym ruchem z odludzia w górach Pensylwanii.
Mistrz czy krętacz?
Historia Gülena rozpoczyna się w małym miasteczku w Turcji, a kończy na wartym miliony islamskim ruchu nazwanym jego imieniem. Mimo braku wyższego wykształcenia turecki imam jest liderem dla ponad 5 milionów wiernych, którzy zwracają się do niego per „Hoca Efendi“, czyli mistrzu. „Jaki jest ostateczny cel ruchu, którego budżet opiewa na wiele milionów, który na całym świecie zakłada licea, uczelnie wyższe, organizacje pozarządowe, sklepy i banki?” – zapytał turecki dziennikarz Tulin Daloglu, wypowiadając na głos wątpliwości nurtujące wielu.
Gülen twierdzi, że reprezentuje umiarkowny odłam islamu, który da się pogodzić ze współczesnym światem. Kładzie nacisk na dialog międzywyznaniowy i naukę. Jednak jeden z ekspertów powiedział CBN News, że sytuacja jest bardziej złożona, niż wydaje się na pierwszy rzut oka. „Nie jest to tylko ruch religijny, to ruch Fetullaha Gülena. Jego członkowie sami używają tej nazwy“, tłumaczy Ariel Cohen, ekspert ds. Bliskiego Wschodu w Heritage Foundation. Cohen z bliska przyjrzał się ruchowi Gülenowskiemu. „Niewątpliwie jest to świat zgodny z wizją Koranu i islamu, zgodny z poglądami Fetullaha Gülena. Nie chodzi tu jednak o kalifat czy państwo szariatu ale o „Nowy Islamski Ład Światowy“, jak określa to sam Gülen”, mówi ekspert.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=V-WJmmg4NSg[/youtube]
Daleko od głównego nurtu?
Zdaniem Cohena niektórzy członkowie rządu Turcji oraz środowiska akademickiego popierają ruch Gülena jako alternatywę dla al-Kaidy i innych grup promujących dżihad. Ich motywacja opiera się na poglądzie, że podobnie jak w przypadku Bractwa Muzułmańskiego, powinniśmy być z nimi w dobrym kontakcie, ponieważ są to „mainstreamowi islamiści“, tłumaczy Cohen.
Jednak zdaniem francusko-tureckiego uczonego Bayrama Balci pomysły Gülena nie mają nic wspólnego z głównym nurtem. Balci pisze, że celem ruchu jest realizacja trzech intelektualnych celów: islamizacji nacjonalistycznej ideologii Turcji, „turkifikacji“ islamu i islamizacji współczesności. „Właśnie dlatego Gülenowi zależy na utrzymaniu związku między państwem, religią, a społeczeństwem“. Zdaniem anlityków Gulenowi zależy na tym, by islam odgrywał aktywną rolę w społeczeństwie, przełamując barierę między meczetem i państwem, promując zarazem turecki nacjonalizm i tożsamość.
Islamski country club
Golden Generation Worship and Retreat Center (Ośrodek Religijny i Odosobnieniowy Złotej Generacji), międzynarodowa kwatera ruchu Gülena nie znajduje się w Ankarze czy Stambule, ale na malowniczej pensylwańskiej wsi. Zajmujące 25 akrów centrum mieści sie w górach Pocono. Ekipa CBN News została oprowadzona po posiadłości, jednak nie dostała pozwolenia ani na nagrywanie, ani na rozmowę z Gülenem. 70-letni lider podupadł na zdrowiu i rzadko udziela wywiadów. Od kiedy Gülen przybył do Ameryki w 1998 roku, rzekomo w celu podratowania zdrowia, zarządza swoim imperium z Pennsylwani. Sąd federalny wydał mu zieloną kartę w 2008 roku.
Tuż po wyjeździe Gülena do Stanów, turecką telewizję zalały jego kazania. W jednym z nich nawołuje swoich popleczników: „Musicie poruszać się w arteriach systemu niezauważeni, do chwili, gdy uzyskacie pełną władzę… musicie poczekać, aż czas się dopełni, a warunki dojrzeją, do czasu, aż będziemy w stanie wziąć na swoje barki cały świat. Musimy poczekać, aż przejmiemy władzę w kraju i przeciągniemy na swoją stronę instytucje państwowe w Turcji…Pamiętajcie, że podzieliłem się z wami moimi myślami i odczuciami w zaufaniu. Kiedy stąd wyjdziecie, tak jak wyrzucacie puste kartoniki po soku, musicie zapomnieć o tym, co tu usłyszeliście.“ Po ujawnieniu taśm władze Turcji oskarżyły Gülena o spisek mający na celu obalenie świeckiego rządu, wkrótce jednak zarzuty oddalono.
Trafić do młodych Amerykanów
W międzyczasie ruch Gülenowski rozszerzał swoje wpływy poprzez budowę szkół na całym świecie, w tym w Ameryce. Obecnie w ponad 25 krajach znajduje się ponad 125 Gülenowskich szkół. Jedna z nich, w Filadelfii, rocznie otrzymuje około 3 milionów z pieniędzy podatników. W rozmowie z CBN News Ariel Cohen powiedział, że Güleniści działają głównie poprzez system edukacyjny, a ich głównym narzędziem jest kształcenie dzieci i młodzieży. Gülenowskie szkoły społeczne mają niewiele mówiące nazwy, jak na przykład Truebright Science Academy i kładą duży nacisk na matematykę i przedmioty ścisłe, a wielu nauczycieli pochodzi z Turcji.
Podobno władze federalne prowadzą dochodzenie dla ustalenia czy niektórzy z nauczucieli nie oddają części swoich wypłat z powrotem na konto ruchu Gülena. Według dokumentów ujawnionych na WikiLeaks, władze USA mają wątpliwości co do szkół Gülenowskich. „Mamy wiele sprawdzonych doniesień, że Güleniści używają sieci swoich szkół, w tym dziesiątek placówek na terenie Stanów, do rekrutacji uczniów, którzy ich zdaniem są podatni na prozelityzm i manipulację“, podała ambasada amerykańska w Ankarze w 2005 roku. „Regularnie dostajemy doniesienia, że te szkoły indoktrynują uczniów“.
W Turcji jednak ruch nie przestaje rosnąć. Zwolennicy Gülena stanowią już ok. 70% funkcjonariuszy policji, jawnie oddanych swemu mistrzowi, mieszkającemu na drugim końcu świata w Górach Pocono.(pj)
Tłum. GB na podstawie http://www.cbn.com