Erdogan: „Hamas nie jest organizacją terrorystyczną”

W wywiadzie dla publicznej amerykańskiej sieci telewizyjnej PBS premier Turcji mówi: “Hamas jest partią polityczną … ruchem oporu, który próbuje chronić okupowany kraj”.


„Hamas nie jest organizacją terrorystyczną. To partia polityczna” – powiedział premier Erdogan w wywiadzie przeprowadzonym przez PBS. “Pozwólcie, że wyrażę się bardzo jasno. Nie postrzegam Hamasu jako organizacji terrorystycznej. Hamas jest partią polityczną. To ruch oporu, który próbuje chronić okupowany kraj. Nie powinniśmy mylić tego typu organizacji z organizacją terrorystyczną” – stwierdził Erdogan.

Strona izraelska wypowiedziała się oficjalnie nazajutrz po emisji wywiadu: „Jeśli Hamas nie jest organizacją terrorystyczną, to co nią jest?”. „Hamas specjalnie bierze na cel ludność cywilną, wysyła zamachowców samobójców, żeby zabijali przechodniów i stawia ich jako przykład dla dzieci”, powiedział dziennikowi „The Jerusalem Post” przedstawiciel rządu. „Hamas ostatnio wychwalał Osamę bin Ladena i nazwał go świętym wojownikiem” – podkreślił polityk.

Izrael nie jest jedynym państwem, które uważa Hamas za organizację terrorystyczną. Również Stany Zjednoczone i Kanada postrzegają go w ten sposób.

Erdogan w wywiadzie bronił swojego stanowiska dotyczącego Hamasu: „Nazywanie ich terrorystami byłoby brakiem szacunku dla ich polityki i ludzi”. W swoich komentarzach pominął zamach stanu z czerwca 2007, gdy Hamas wyrzucił Fatah z Gazy. Zamiast tego opisał Hamas jako organizację, która startowała w wyborach.

Erdogan powiedział, że ostatnie pojednanie pomiędzy Fatahem i Hamasem stanowiło krok we właściwym kierunku i że poświęcił dużo czasu na próbę poprawienia stosunków tych dwóch frakcji palestyńskich. „Bardzo mnie cieszy, że tak się stało. Chcieliśmy tego od wielu lat. Doprowadzenie do porozumienia obu stron kosztowało mnie jako premiera dużo wysiłku” – stwierdził. Ponaglił kraje zachodnie do udzielenia poparcia dla nowych stosunków pomiędzy Fatahem i Hamasem, które mają wystartować w przyszłorocznych wyborach. „Pokój na Bliskim Wschodzie zaczyna się od pokoju wśród Palestyńczyków” – powiedział.

Erdogan starał się pominąć kwestię niezgody Hamasu na odrzucenie przemocy i uznania Izraela, a także podkreślał, wbrew twierdzeniom samego Hamasu, że zaakceptowaliby oni państwo palestyńskie w stanie sprzed 1967 roku. „Jest dużo spraw do rozwiązania” – powiedział. „Rozwój wypadków w Palestynie i upolitycznienie procesu położy kres przemocy”.

Jednak jego zdaniem, żeby doprowadzić do pokoju Izrael musi zaprzestać swojej „terrorystycznej” taktyki, takiej jak atak na flotyllę płynącą do Gazy w maju ubiegłego roku, w tym turecki statek Mavi Marmara i zabicie dziewięciu tureckich aktywistów. „Zaatakowali nasz konwój z pomocą humanitarną i nie przeprosili. Nie chcieli też zapłacić odszkodowania za naszych dziewięciu męczenników” – twierdził Erdogan. Dodał również, że Izrael nadal utrzymuje embargo na towary przybywające i wychodzące z Gazy i nazwał to „otwartym więzieniem”. Erdogan uważa również, że Izrael musi przeprosić za swoją akcję na pokładzie statku i otworzyć granice Gazy.

Wezwał Izrael do rezygnacji z broni atomowej. „Dlaczego świat ma się obawiać potęgi nuklearnej Iranu, a nie Izraela?” – pytał. „Na Iran wywiera się naciski, choć nie posiada on broni atomowej. Uważamy, że to niesprawiedliwe. Jeśli ma być uczciwie, pozbądźmy się przede wszystkim bomby atomowej w Izraelu. Później możemy zadziałać wspólnie przeciwko Iranowi”.

Jeśli chodzi o niepowodzenie w dążeniu Turcji do członkostwa w Unii Europejskiej, oskarżył Unię o piętrzenie przeszkód. „Stoimy u progu Unii Europejskiej, a ona wciąż nie chce przyjąć Turcji. Takie mają podejście. Czego nam w Turcji brakuje? Chodzi mi o to, że wśród 27 krajów członkowskich są takie, które pozostają daleko w tyle za Turcją” – oświadczył Erdogan. „Mówimy: ‘Otwórzcie drzwi’. A oni stawiają kolejne przeszkody, których nie było w stosunku do nikogo innego”. Na końcu turecki premier stwierdził, że Turcja jako demokracja islamska i członek UE mogłaby pełnić rolę pomostu pomiędzy innymi krajami islamskimi a Zachodem. (pj)

Tłum. BP

http://www.jpost.com/MiddleEast/Article.aspx?id=220358

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign