Wiadomość

Działacz DITIB popierał zamach na Jana Pawła II

Nacjonalistyczne, antysemickie i pełne nienawiści religijnej wpisy lidera oddziału DITIB w Göttingen wywołały ostrą krytykę w Niemczech i doprowadziły go do rezygnacji ze stanowiska.

Wieloletni lider oddziału Turecko-Islamskiej Unii Instytucji Religijnych w Niemczech – DITIB – Mustafa Keskin musiał odejść ze stanowiska po tym, jak jego wpisy w mediach społecznościowych zostały ujawnione przez młodzieżową organizację socjalistyczną „Die Falken” (Jastrzębie). W swojej działalności społecznościowej Keskin atakował Ormian, Żydów i Kurdów. Jednocześnie tworzył pozytywny wizerunek ruchów islamistycznych, takich jak Bractwo Muzułmańskie.

W roku 2016 zamieścił na Facebooku mem ze zdjęciami papieża Franciszka i zamachowca Mehmeta Ali Ağcy, który w roku 1981 dokonał zamachu na papieża Jana Pawła II. Pod zdjęciem papieża widnieje napis „Ludobójstwo Ormian miało miejsce”, nawiązując do potwierdzenia przez niego, że rzeź w l. 1915-17 była ludobójstwem, czego do dzisiaj wypiera się rząd turecki. Z kolei zdjęcie skrajnie prawicowego zamachowca, Agcy, opatrzone było komentarzem: „A potem dziwią się, kiedy strzelasz im w głowę”.

Papież Franciszek i zamachowiec Ali Agca

Papież Franciszek i zamachowiec Ali Agca

Z kolei na obecnym profilu WhatsApp Keskina można było zobaczyć kolaż zdjęć prezydentów USA, Donalda Trumpa i Joe Bidena oraz bankiera inwestycyjnego Jacoba Rotschilda z podpisami kolejno: „była marionetka”, „obecna marionetka” i „władca marionetek”. Nawiązuje to do antysemickich teorii spiskowych, w których światem „tak naprawdę” rządzą Żydzi.

Donald Trump, Joe Biden i Jacob Rotschild

Donald Trump, Joe Biden i Jacob Rotschild

Wpisy takie jak powyżej, w połączeniu za zdjęciami broni i kul wywołują obawę, że Keskin jest osobą zradykalizowaną i popiera przemoc polityczną. Pomimo takich wpisów jako lider oddziału brał udział w dialogu międzyreligijnym i w tych tematach przemawiał. Zarazem w mediach społecznościowych pisał o „ormiańskich p..nych psach”; podobne epitety kierował też wobec Żydów i Kurdów.

DITIB zdystansował się od swojego wieloletniego przewodniczącego i ogłosił, że wpisy o takim charakterze nie mogą być tolerowane. Jednak służby niemieckie zamierzają wszcząć w tej sprawie dochodzenie. Organizacja „Die Falken” uważa, że nie jest to bezzasadne, gdyż skrajnie prawicowa narracja nie jest nowością w środowisku DITIB.

To nie pierwszy raz ta muzułmańska organizacja, zależna od tureckiego rządu, znajduje się na celowniku służb. W 2018 roku Urząd ds Ochrony Konstytucji (BfV) uznał, że powinna zostać objęta nadzorem służb jako organizacja ekstremizmu religijnego. Wtedy jednak spora część oddziałów BfV w landach nie podjęła żadnych kroków, wyjaśniając, że DITIB „to nacjonaliści, a nie religijni fanatycy”. Pewną konsternację może wywołać fakt, że niemiecka skrajna prawica jest jednak przez służby inwigilowana.

DITIB to największa organizacja muzułmańska w Niemczech. Sprawuje kontrolę nad 900 meczetami i ponad 1000 imamów, którzy wytyczne do kazań otrzymują od tureckiego ministerstwa ds. religii, Diyanetu. Turecki rząd traktuje Diyanet jako narzędzie islamizacji społeczeństwa oraz do prowadzenia miękkiej polityki zagranicznej i uzyskiwania wpływów w innych państwach poprzez religię i kulturę. Rządy koalicji islamistyczno-nacjonalistycznej – AKP i mniejszościowego partnera MHP – dofinansowują szczodrze działalność ministerstwa. Na lata 2021-2023 przewidziano, że Diyanet wyda ponad 7 miliardów dolarów tureckich podatników. (j)

W kontekście tej informacji koniecznie przeczytaj:

Diyanet – religia w służbie polityki, polityka w służbie religii

Współpraca polskiego MZR z tureckim Diyanetem

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign