We wrześniu 2009 r. w Dżuddzie, w Arabii Saudyjskiej, muzułmański terrorysta Abdullah al-Asiri, reprezentujący Al-Kaidę Póływspu Arabskiego, próbował zamordować saudyjskiego księcia odpalając bombę, którą umieścił we własnym odbycie.
Zamach okazał się nieudany, ponieważ książę przeżył.
Nie był to jednak przypadek odosobniony. Okazuje się, że „analny dżihad” jest praktyką promowaną przez wielu islamskich duchownych. W 2010 r., w nadawanej z Londynu Fadak TV, imam Abu al-Dema al-Qasab ogłosił fatwę, w ramach której poinformował dżihadystów o „innowacyjnej, bezprecedensowej metodzie, mającej na celu przeprowadzanie ataków samobójczych”. Chodziło o „umieszczanie w odbycie kapsułek wybuchowych”. Jednak jak zaznaczył imam, „w ramach przygotowania do operacji, przez pewien okres niezbędne jest zaakceptowanie sodomii w celu rozszerzenia odbytu, tak, aby ten pomieścił więcej ładunków wybuchowych”.
Fatwa obwieszcza również, że choć sodomia w islamie jest oficjalnie zabroniona, „konieczność zmusza do łamania zakazu, a jeśli obowiązek (taki jak dżihad) można zrealizować jedynie łamiąc zakazy, łamanie tychże staje się samo w sobie obowiązkiem, ponieważ nie ma ważniejszego obowiązku niż dżihad”. Imam dodał na koniec, że „po akcie homoseksualnym należy po prostu poprosić Allaha o wybaczenie, i czcić go jeszcze bardziej”.
Z kolei 26 czerwca 2014 r. egipska stacja telewizyjna Al-Tahrir TV ogłosiła, że jeden z imamów Bractwa Muzułmańskiego wydał nową fatwę, która sankcjonuje homoseksualizm wśród muzułmańskich terrorystów, gdy ci „znajdują się daleko od swoich żon, są w podróży, lub prowadzą właśnie dżihad”.
Bohun, na podst.
www.ripostelaique.com