Ankara popiera decyzję Ligi Arabskiej o zawieszeniu Syrii w prawach członka tej organizacji – powiedział we wtorek w Rabacie szef tureckiej dyplomacji Ahmet Davutoglu na wspólnej konferencji prasowej ze swym marokańskim odpowiednikiem Tajebem Fassim Fihrim.
– Uważamy, że decyzja ta jest słuszna – zadeklarował powiedział Davutoglu.
W sobotę Liga Arabska zawiesiła członkostwo Syrii, gdy władze tego kraju nie dotrzymały obietnicy powstrzymania się od dalszych akcji policji i wojska przeciwko demonstrantom domagającym się demokratyzacji i rozpoczęcia dialogu z opozycją.
Turcja ma wziąć udział w spotkaniu Ligi Arabskiej w stolicy Maroka w środę.
Minister Fassi Fihri zaprosił mimo wszystko Syrię do udziału w środowym spotkaniu arabsko-tureckim. – Drzwi pozostają otwarte dla syryjskich polityków, jeśli chcą uczestniczyć w jutrzejszym forum – zapewnił marokański szef dyplomacji.
Liga Arabska i Turcja będą obradować w Rabacie w momencie, gdy rośnie presja wywierana na Syrię, w której od ośmiu miesięcy toczy się rebelia przeciw reżimowi prezydenta Baszara el-Asada.
– Gdy Syria kicha, Turcja dostaje kataru – powiedział Davutoglu, podkreślając w ten sposób regionalny wymiar syryjskiego konfliktu. – Chcemy im pomóc – zapewnił, ale podkreślił, że syryjski prezydent musi zdecydować się na reformy polityczne.
Ankara zagroziła też Damaszkowi dodatkowymi sankcjami, między innymi odcięciem dopływu energii elektrycznej. Groźba ta jest poważnym problemem dla Damaszku. Syria jest bardzo zależna od wspólnego użytkowania wód Eufratu, którego źródła znajdują się w Turcji. Ankara dostarcza Damaszkowi 60 proc. zużywanej przez kraj energii, która pochodzi z hydroelektrowni. Turcja zapowiedziała również, że przestanie uczestniczyć we wspólnych projektach eksploracji odwiertów ropy w Syrii.
Tymczasem Liga Arabska spotkała się z przedstawicielami syryjskiej opozycji we wtorek, w dniu w którym w aktach przemocy w Syrii zginęło 69 osób – podaje agencja Reutera.
Liga zwróciła się do syryjskich opozycjonistów, by przygotowali swe plany i propozycje dotyczące transferu władzy w ich kraju. Jak wyjaśnia Reuters, są to przygotowania do większego spotkania krajów Ligi Arabskiej w sprawie Syrii, które ma się wkrótce odbyć.
Więcej na: onet.pl