Zgodnie z zapowiedziami, po słabych wynikach w wyborach lokalnych, Erdogan przystąpił do zmian na stanowiskach ministerialnych. Niektóre z nominacji mogą jednak sugerować istotne zmiany w tureckiej polityce.
W ostatnich wyborach do samorządów lokalnych, partia AKP, odniosła zwycięstwo jednak wynik był znacznie gorszy od wyborów parlamentarnych sprzed niespełna dwóch lat. W związku z zapowiedzianymi zmianami, Erdogan odwołał ośmiu ministrów i mianował dziewięciu nowych.
Dwie z tych zmian są szczególnie istotne. Mehmet Simcek, dotychczasowy minister gospodarki został zdymisjonowany z powodu oskarżeń ze strony tureckich przedsiębiorców o nieudolność w radzeniu sobie z kryzysem gospodarczym. Jego miejsce zajmie Ali Babacan pełniący jak do tej pory funkcję ministra spraw zagranicznych. Jego głównym zadaniem będzie uzyskanie 45 miliardów pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jak zapowiada Erdogan.
Ta nominacja nie jest zaskakująca, ponieważ pełnił on tę funkcję w poprzednim rządzie. Natomiast istotny wpływ może mieć obsadzenie wakatu po Babacanie. Nowym ministrem spraw zagranicznych będzie prof. Ahmet Davutoglu, główny doradca Erdogana w polityce międzynarodowej.
Davutoglu postrzega Turcję jako regionalną siłę i widzi jej rolę w ramach granic zakreślanych przez Imperium Osmańskie. Z tego względu stawia na relacje z Bliskim Wschodem i zdaje się być sceptyczny wobec członkostwa w Unii Europejskiej. Możliwe, że pod jego kierownictwem turecka dyplomacja będzie jeszcze bardziej asertywna i odwrócona plecami do Europy.
AX na podst. AsiaTimes.it