Czy Allah kocha małe dziewczynki?

W Koranie i hadisach znajdziemy wiele kontrowersji. Jedną z nich jest kwestia małżeństwa Proroka Mohameta z 6-letnią Aishą – które zostało skonsumowane, gdy wspomniana miała lat 9, a Mahomet około 59.

W zależności od tego, z jakimi wyznawcami mamy do czynienia, obrona przebiega na trzy sposoby: starają się przemilczeć kwestię, popierać poczynania Proroka, bądź je usprawiedliwiać, za argument biorąc specyfikę kultury i czasów. Kiedy z dwoma pierwszymi  trudno dyskutować („tak”, bo „tak”), to ostatni pozwala na rozpoczęcie polemiki. Właśnie z tym ostatnim punktem widzenia spotkałam się przy okazji obejrzenia krótkiego filmu, zatytułowanego: Małżeństwo proroka Muhammada z Aiszą, odnośnik: http://www.youtube.com/watch?v=TSxd9fpqI-g
[youtube TSxd9fpqI-g]

Niepokojące jest to, że Alejkumki (jedna z nich jest autorką wypowiedzi), nawołując na swoim blogu do tolerancji i otwartości wobec innych religii, reprezentują tzw. „umiarkowaną” społeczność muzułmanów – bowiem jednocześnie, stosując specyficzną retorykę, usprawiedliwiają niechlubny czyn proroka: współżycie z dziewięciolatką.

Niezależnie od tego, czy – jak w przypadku wspomnianej wypowiedzi –  przyznaje się, że w dzisiejszych czasach wydawanie dziewczynek za mąż nie jest najlepszym pomysłem, to usprawiedliwianie małżeństwa Aishy (nawet w kontekście historycznym i kulturowym) nie spowoduje przecież, że wyznawcy tej religii potępią takie praktyki, a wręcz przeciwnie – może stanowić do nich zachętę. Wynika to z tego, że dla muzułmanów Prorok jest najdoskonalszym przykładem, a jako taki może wzmacniać tradycje, które są przez współczesny świat uznane za barbarzyńskie.

Poniżej – parafrazując, ze względu na błędy językowe – przedstawiam stanowisko Autorki oraz krótki komentarz do poszczególnych wypowiedzi.

Na samym początku Autorka przywołuje fakt małżeństwa proroka z Khadijah (bintKhuwaylid). Khadijah była nadzwyczaj wpływową kobietą, która – dziedzicząc majątek poswoim ojcu – potrafiła zarządzać nim tak, aby jeszcze bardziej wzbogacić się i poszerzaćswoje wpływy. Jest również uważana za jedną z czterech matek islamu; ponadto, samawybrała sobie Mahometa za męża (uważa się, że miała wtedy około 40 lat, a Mahomet był conajmniej 10 lat młodszy od niej) Pozostała jego jedyną żoną aż do swojej śmierci. Mimo tego,iż to właśnie Khadijah aktywnie wspierała swojego męża, jako bogata, zdolna, władczakobieta i jego pierwsza (i jedyna w tym czasie) żona, nie jest brana pod uwagę tak bardzo, jakAisha, jedna z „czołowych specjalistek wiary”, mimo to bezbronna i – jako bardzo młodanarzeczona, bez spadku i doświadczenia – ubezwłasnowolniona. To właśnie Aisha jestuznawana przez muzułmanów za ulubioną żonę Proroka. Gdyby było inaczej to, być może,islam nie tylko propagowałby monogamię, ale także zezwalał kobietom na wybór małżonkaczy wolność w zakresie ubioru, podróżowania itd. O tym, że Aisha jest najważniejszą z żon Mahometa mówą dwa cytaty spośród najistotniejszych zbiorów Hadisów: Sahih al-Bukhari oraz Sahih Muslim. W pierwszym czytamy, iż Aisha została wybrana na żonę Mahometa przez samego Allaha (Bukhari 9:87:140). W drugim dowiadujemy się, że Aisha jest ulubioną żoną Proroka (Sahih Muslim, 4:2127).

„Aisha była zaręczona przed prorokiem Mohametem, czyli była traktowana jako kobieta, nie jako dziewczynka. Różnica wieku między dziewczynką (narzeczoną) a mężczyzną była akceptowana w tamtych czasach.”

Nie tylko w czasach proroka. Ludzkość akceptowała (i nadal akceptuje) wiele potworności: rytualne inicjacje – zarówno chłopców (np. obrzezanie, nacinanie ciała), jak i dziewcząt (wyrzezanie, wydłużanie szyi – praktykowane w Tajlandii, krępowanie stóp i wiele innych),  palenie „czarownic” na stosach, tortury itd.  Różnica jest taka, że Zachód bezwzględnie potępia podobne praktyki; uznajemy, że było to (bądź jest) okrucieństwem, niezależnie od tego czy powszechnie niegdyś/obecnie uznawanym, czy też nie. W wypowiedzi Alejkumki zdecydowanie brakuje podobnej stanowczości.

„Czy Aisha była fizjologicznie gotowa (…) inaczej: czy była dzieckiem, czy nie?”.

W tym stwierdzeniu zawiera się esencja islamistycznego podejścia do kobiet i kobiecości – kiedy na Zachodzie każdy inteligentny człowiek rozumie dorosłość jako dojrzałość, czyli samoświadomość, odpowiedzialność za drugiego człowieka, zaradność, pewną samowystarczalność, itd, a przede wszystkim psychiczną gotowość do związku z innym człowiekiem, to najwidoczniej – dla muzułmanów – dorosłość (w odniesieniu do kobiet) odnosi się do tego, czy ich ciało rozwinęło fizjologiczną zdolność do wydawania na świat potomstwa, czy też nie. Autorka ani razu nie mówi o psychicznej dojrzałości kobiety, jakby ten aspekt w islamie w ogóle nie był istotny!

„Bo teraz dziewczynki nie są gotowe do podjęcia tak ważnej roli”.

To, że w dawniejszych czasach nie mówiło się o tym otwarcie, nie oznacza, że kiedyś posiadały taką gotowość. Inaczej: jeśli przemilczymy problem, nie oznacza to, że problemu nie ma. Proszę pamiętać, że żadne oficjalne prawo nie chroniło dzieci aż do roku 1989, kiedy to Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła „Konwencję o prawach dziecka”. Jeśli chodzi o zakaz małżeństwa młodocianych – ciekawostka – prym wiedzie rząd Indii Brytyjskich, który w 1929 roku uchwalił „Sarda Act” zakazujący małżeństw dziewcząt poniżej 14 i chłopców poniżej 18 roku życia.

„Co jest zakazane prawnie, ale można spotkać dziewczyny, które zaczynały współżycie w 12 roku życia.”

Po pierwsze: są to przypadki marginalne. Po drugie i najważniejsze – Autorka sama użyła stwierdzenia „co jest zakazane prawnie”. Gwałt również jest zakazany prawnie, co nie powstrzymuje niektórych od dokonania takiego czynu. Czy jest to argument, żeby bronić gwałcicieli? Nawet jeśli niewłaściwe postępowanie nie napotyka żadnych sankcji prawnych, to świadoma jednostka nie będzie takiego zachowania naśladować ani – przede wszystkim – popierać.

„Nazywali proroka kłamcą, czarownikiem ale nigdy pedofilem. Nazywanie proroka pedofilem zaczęło się ok. 60 lat temu. Mogę zapytać czemu akurat tak późno.”

To nie dziwi: sam termin „pedofilia” jest stosunkowo młody, zastosował go po raz pierwszy doktor Richard von Krafft-Ebing w 1886 r. W czasach, kiedy małżeństwo z dzieckiem było czymś naturalnym nikt nie nazywał osobnym terminem takiego procederu.

„Pedofilia nie jest czymś, co jest związane z kulturą czy religią, to nieludzkie zachowanie, czynnik ludzki, które nie mają z nimi [religią, kulturą] nic wspólnego.”

I tu zgadzam się z Alejkumkami. Oznacza to również, że nie istnieją żadne wyjątki oparte na kulturze – pedofilia jest pedofilią, bez względu na motywację czy kulturowy background. W słowniku języka polskiego pedofilia jest definiowana następująco: „zboczenie seksualne polegające na odczuwaniu popędu płciowego do dzieci”; w słowniku języka angielskiego „pedophile”: „an adult who is sexually attracted to young children.”, czyli: „dorosły, który odczuwa pociąg seksualny do młodych dzieci”. Jeśli Mahomet był zdolny do odbycia stosunku z dziewięcioletnim dzieckiem, to musiał odczuwać do niego pociąg – nikt go do tego aktu nie zmusił. Nawet jeśli Aisha była fizjologicznie gotowa do podjęcia współżycia, to nie jest to równoznaczne z gotowością psychiczną, no chyba, że między wspomnianymi „gotowościami” postawimy znak równości.

Alejkumka podaje, że średni wiek ożenku w krajach arabskich zmienił się w ciągu ostatnich ośmiu dekad i wynosi obecnie 25 lat. Z jednej strony – to cieszy, bo oznacza, że na Bliskim Wschodzie również żyją współczujący, empatyczni ludzie, którzy rozumieją, że wydanie sześciolatki za mąż prowadzi do wielkiego cierpienia. Z drugiej strony niepokoi, jeśli zadać sobie trud i poszukać niezależnych źródeł. Za UN OCHA Integrated Regional Information Network (IRIN) Afghanistan:  w Afganistanie 57% dziewcząt poniżej 16 roku życia zostaje wydanych za mąż. Skąd taka ogromna różnica? Ponieważ kraje te nie przywiązują wielkiej wagi do biurokracji w zakresie małżeństw. Instytucja małżeństwa podlega przede wszystkim prawu religijnemu, lokalnemu imamowi i sądom szariackim, nie laickiej biurokracji. Nawet na Zachodzie muzułmańskie rodziny wydają swoje córki za mąż bez ich zgodny i w zbyt młodym wieku. Odsyłam chociażby do „Przyrzeczonej” („Little bride”) Lesława Dobruckiego. Stacja telewizyjna CNN zrobiła reportaż o dwunastoletniej jemeńskiej żonie, która umarła podczas porodu. Jedyna muzułmanka, która wypowiedziała się w reportażu, mówi: „I żałowałam, że wyszłam za mąż w tak młodym wieku”. Wafa Sultan natomiast opowiada: „Nie mogę zapomnieć o mojej siostrzenicy, która została zmuszona do poślubienia [jej] kuzyna, kiedy miała 10 lat. (…) Pamiętam, jak wracała do domu swojego ojca błagając, by [rodzice] nie odsyłali jej z powrotem do męża. W wieku 25 lat moja siostrzenica popełniła samobójstwo… podpalając się.” Podobną historię możemy przeczytać w książce Souad „Spalona żywcem”; autorka opowiada o swojej młodziutkiej, wielokrotnie bitej, ciężarnej siostrze, która wracała do domu szukając ochrony przed swoim mężem. Nujood Ali, dziesięcioletnia rozwódka, miała odwagę opowiedzieć swoją historię – ona również mówi o tym, że nawet jeśli prawo oraz kultura akceptują takie małżeństwa, to nie zmienia faktu, iż skutkuje ono jedynie cierpieniem dziecka. Przykłady mogłabym mnożyć, ale nie o to chodzi. Chodzi o pewien niezaprzeczalny fakt – jeśli wysłuchamy historii kobiet, które zostały wydane za mąż jako dzieci – usłyszymy opowieści pełne bólu, smutku, krzywdy i samotności.

Jest jeszcze jeden fakt, który nie podlega dyskusji. Muzułmanie uznają, że to sam Allah zalecił Mohametowi poślubienie młodziutkiej Aishy (Bukhari 9.87.140). W takim razie moje pytanie brzmi: dlaczego miłościwy Bóg, wiedząc, że to małżeństwo będzie przykładem dla wszystkich praktykujących muzułmanów, nakazał  Mahometowi poślubienie malutkiej dziewczynki? Miłościwy zapewne zdawał sobie sprawę z konsekwencji, jakie owo przyzwolenie będzie za sobą niosło. A biorąc pod uwagę głosy odważnych dziewcząt i kobiet, które opowiedziały swoje historie, zbyt młode zamążpójście przysparza dziecku jedynie ogromnego bólu.

A może Allah jest bogiem, który nie kocha małych dziewczynek?

Wiktoria Banach

Stowarzyszenie Europa Przyszłości

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign