Bractwo bardziej niebezpieczne niż salafici

Fragmenty wywiadu z egipskim socjologiem Saadudinem Ibrahimem, który nadała ON TV 31 lipca 2012 r.:

Dziennikarz: Powiedział pan, że Bractwo Muzułmańskie przywłaszcza sobie kraj, a nie tylko najwyższe stanowiska polityczne. Czy Bractwo Muzułmańskie istotnie może przywłaszczyć sobie kraj?

Saadudin Ibrahim: No cóż, tak to moim zdaniem wygląda, jak również zdaniem innych obserwatorów, a niektórzy wiedzą więcej o Bractwie Muzułmańskim ode mnie. Powiedziałem, że w młodości byłem członkiem Bractwa Muzułmańskiego, ale to ludzie, którzy pozostali tam na dłużej lub byli znacznie bliżej kierownictwa niż ja, pomogli mi sformować ogólny pogląd na Bractwo Muzułmańskie i ich pragnienie przywłaszczenia sobie wszystkiego i kontrolowania wszystkiego.

Ich planem jest zamiana Egiptu w emirat islamski, który będzie zalążkiem kalifatu islamskiego, który najpierw obejmie świat muzułmański, a potem świat w całości. Oczywiście w 2012 r. brzmi to jak czysta fantazja, ale wszystkie wielkie przedsięwzięcia w historii zaczynały się od idei. Niektóre z tych idei zmarły jeszcze w kolebce, ale inne rozwinęły się. Dlatego nie powinniśmy lekceważyć tej idei, którą żywi kierownictwo Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie. (…) Najważniejszą potwierdzającą to wypowiedzią było stwierdzenie Mahdiego Akefa, byłego Przewodnika Generalnego Bractwa Muzułmańskiego, który powiedział: “Do diabła z Egiptem”.

– Powiedział także, że [muzułmański] władca z Malezji może lepiej rządzić Egiptem niż…

– Myśli takie jak ta wskazują na ich plan. Egipt jest częścią większego planu i może być ignorowany na rzecz czegoś lepszego. Egipt może być rządzony przez każdego władcę z zagranicy, jeśli ten jest pobożnym muzułmaninem, który jest dla nich do zaakceptowania. Koncepcja państwa narodowego jest nieobecna w planach Bractwa. Mówią o powszechnym, religijnym państwie islamskim. (…) Przywłaszczają sobie Egipt, a nie tylko rewolucję. Byli wśród ostatnich zorganizowanych grup, które przyłączyły się do rewolucji. Przyszli pod koniec czwartego dnia lub na początku piątego. (…) Młodzi ludzie, którzy przeprowadzili rewolucję, nie są u władzy. To ci, którzy późno przybyli, są u władzy. Niektórzy z nich, jak salafici, w ogóle nie uczestniczyli w rewolucji. Ci, którzy późno przybyli i ci, którzy w ogóle nie brali udziału w rewolucji, są teraz u władzy. To jest wskazówka ich planu przywłaszczenia sobie [kraju], kontrolowania i monopolizowania.

Kalifat

– Który ruch islamistyczny jest bardziej niebezpieczny dla Egiptu – Bractwo Muzułmańskie, salafici, dżihadyści czy inni?

– Bractwo Muzułmańskie.

– Mimo że niektórzy uważają, iż salafici są najbardziej niebezpieczni?

– Salafici ze swoją prostacką i naiwną ideologią mówią otwarcie. Dlatego wiemy, co planują i jak to powstrzymać, jeśli będzie niebezpieczne. Bractwo, z drugiej strony, jest organizacją, o której kierownictwie wiemy bardzo mało. Wiemy, że jest Biuro Przewodnika Generalnego i że przeprowadzają tajne spotkania, z których żadne protokoły nie są podawane do wiadomości publicznej. Taka partia polityczna nie istnieje w krajach demokratycznych. Politbiuro mogło istnieć tylko w krajach komunistycznych lub totalitarnych, w partiach komunistycznych lub nazistowskich…

Tłumaczenie Małgorzata Koraszewska, Racjonalista.pl

Źródło: http://www2.memri.org/bin/polish/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP488412

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign