Pierwszą część zmian w prawie pod nazwą „pakietu antyterrorystycznego” przedstawił w środę rząd Austrii. Pakiet będzie teraz przez sześć tygodni poddawany ocenie.
Istotną zmianą w stosunku do zapowiedzi jest brak wyrażenia wprost zakazu funkcjonowania politycznego islamu. Na same zasady prawa prawdopodobnie nie wpłynie to jednak tak bardzo, bo ustawa mówi teraz o religijnym ekstremizmie. Brakuje też zapowiadanych przez rządzącą Austriacką Partię Ludową (ÖVP) zapisów o możliwości przedłużenia więzienia terrorystów po odbyciu przez nich wyroku.
Tutaj też ustawodawca austriacki proponuje środki zastępcze – elektroniczny monitoring ludzi skazanych za przestępstwa terrorystyczne po opuszczeniu przez nich więzienia. Przepis ma być neutralny religijnie i dotyczyć sprawców wszystkich przestępstw terrorystycznych bez względu na rodzaj motywacji religijnej czy politycznej.
Chociaż turecki reżimowy dziennik „Daily Sabah” triumfuje, że „polityczny islam” wypadł z kontrowersyjnej ustawy, austriaccy politycy nawet nie próbują ukryć, że cele ich walki z islamizmem pozostają niezmienne, a prawo zostało jedynie dostosowane tak, by spełniać wymogi konstytucji. Minister ds. integracji Susanne Raab mówi na przykład, że ktokolwiek będzie chciał wprowadzić „sądy szariackie” w Austrii, musi liczyć się z tym, że stanie przed sądem kryminalnym.
W Austrii rozpoczęła się debata nad tym, czy w ogóle precyzowanie w przepisach religijnego ekstremizmu jest konieczne. Konstytucjonalista Heinz Mayer przypomina, że w prawie karnym istnieją przepisy o ruchach wywrotowych, które mogą być używane w tych przypadkach. Raab twierdzi, że pakiet antyterrorystyczny w tej formie jest konieczny. Broni bardziej doprecyzowanej regulacji, ponieważ chodzi o „przestępstwo kryminalne, którego celem jest stworzenie nowego, opartego na religii porządku społecznego”.
Minister spraw wewnętrznych Karl Nehammer na Twitterze, podobnie jak Raab, potwierdza kontynuowanie deklarowanych celów walki z islamizmem. „Musimy podjąć działania przeciwko skrajnie prawicowej i radykalnie islamistycznej scenie”, pisze. Zapowiada też zmiany w przepisach dotyczących symboli, które dotkną także prawicowców. Zakazane mają zostać symbole skrajnie prawicowego ruchu identytarystów, a także Państwa Islamskiego i uznawanej za terrorystyczną kurdyjskiej PKK.