W wyborach parlamentarnych w Szwecji, które odbędą się w najbliższą niedzielę, najwięcej głosów może zdobyć Szwedzcy Demokraci, partia wypowiadająca się za zlikwidowaniem imigracji do Szwecji.
Według najnowszego sondażu na partię zamierza głosować 24,8% wyborców, a na rządzących dziś socjaldemokratów 23,8%; w innych sondażach chęć głosowania na SD wyraża mniej, bo około 18% wyborców. W poprzednich wyborach w roku 2014 na Szwedzkich Demokratów głosowało niecałe 13% osób.
Walka o sformowanie nowego rządu będzie jednak toczyła się między dwiema koalicjami: lewicową (z partią socjaldemokratyczną) i centrowo-prawicową, które mogą liczyć na około 40% głosów każda. Żadna z tych koalicji nie będzie miała większości parlamentarnej ale żadna nie chce poparcia od Szwedzkich Demokratów, które może się okazać konieczne, żeby jakikolwiek rząd uzyskał wotum zaufania w parlamencie. Przywódca Szwedzkich Demokratów Jimmie Åkesson stwierdził natomiast, że jego partia „jest gotowa obalić każdy rząd, który według nas nie będzie prowadził Szwecji we właściwym kierunku”. Jakaś forma współpracy kolejnego rządu ze Szwedzkimi Demokratami będzie konieczna, w przeciwnym wypadku nie będzie on mógł liczyć na stabilność.
W Szwecji, która przyjęła w 2015 ponad 170 tysięcy imigrantów – najwięcej w Europie w przeliczeniu na liczbę mieszkańców – i w której liczba imigrantów wynosi ponad 5%, sprawa imigracji stała się jednym z głównym punktów kampanii wyborczej. Na wzrost poparcia dla Szwedzkich Demokratów w ostatnim czasie wpłynęły też dziesiątki podpaleń samochodów i kolejne morderstwa w opanowanych przez gangi imigranckich dzielnicach. (g)
Na podstawie express.co.uk i Reuters
Udostępnij na
