Dwie rakiety wystrzelone przez rebeliantów spadły na zatłoczony bazar w afgańskim mieście Tagab (w prowincji Kapisa), gdzie dowódca sił francuskich w Afganistanie odbywał spotkanie z lokalnymi przywódcami plemiennymi.
Zginęło 12, a rannych zostało co najmniej 38 afgańskich cywilów – podała agencja Associated Press (AP), powołując się na francuskie źródła wojskowe.
Cytowany przez agencję i wymieniony jedynie z imienia podpułkownik Lionel, który był świadkiem ataku, powiedział, że celem była szura (zgromadzenie starszyzny), gdzie generał Marcel Druart omawiał ze starszyzną plemienną francuską ofensywę przeprowadzoną w dolinie Tagab w niedzielę.
Tagab leży w północnym Afganistanie, w pobliżu granicy z Turkmenistanem.
Generał nie doznał obrażeń, ponieważ rakiety spadły na inny rejon bazaru. Druart powiedział agencji AP, że atak dowodnie świadczy o tym, że rebelianci nie przejmują się losem afgańskiej ludności.
Więcej na: interia.pl