Pod sukces Uğura Şahina i Özlem Türeci, potomków tureckich imigrantów, którzy prowadzą z sukcesem ogromną farmaceutyczną firmę i są na drodze do odkrycia szczepionki na koronawirusa, próbują podpiąć się praktycznie wszyscy. A jednocześnie traci się z oczu to, co jest najważniejsze.
W ubiegłym tygodniu świat obiegła długo wyczekiwana wieść, oto wynaleziono szczepionkę na Covid-19, która ma ponad 90% skuteczności. Jednak entuzjazm jeszcze tego samego dnia studzono, ponieważ do szczepionki w formie dostępnej powszechnie jeszcze długa droga przed nami Uwagę opinii publicznej przyciągnęli jednak także odkrywcy szczepionki – firma BioNTech, współpracująca z amerykańskim gigantem farmaceutycznym Pfizer a założona przez potomków tureckich imigrantów w Niemczech.
Na liście najbogatszych Niemców
Niezależnie od tego, czy poszukiwania szczepionki zakończą się ostatecznie powodzeniem, samo małżeństwo immunologów, Uğur Şahin i Özlem Türeci, odniosło w Niemczech niebywały sukces. Kim są i jak doszło do tego, że zwolennicy masowej imigracji podają tę parę jako przykład mający studzić antyimigracyjne nastroje?
Wiemy, że para pięćdziesięciolatków, która poznała się jeszcze w trakcie studiów, jest już na liście 100 najbogatszych osób w Niemczech. Już w 2001 roku stworzyli firmę farmaceutyczną Ganymed Pharmaceuticals pracującą nad przeciwciałami monoklonalnymi skutecznymi w walce z rakiem. Odsprzedali ją japońskiemu koncernowi farmaceutycznemu Astellas Pharma za ponad 400 milionów euro. W 2008 roku wspólnie z austriackim onkologiem Christophem Huberem założyli BioNTech SE, notowany na amerykańskim NASDAQ od 2019 roku. Wartość aktywów małżeństwa wyceniana jest na prawie dwa i pół miliarda euro.
Nauka w cieniu kościoła
Rodzice obojga naukowców pojawili się w Niemczech jako gastarbeiterzy w latach 60.. Droga Özlem Türeci do kariery w świecie medycznym prawdopodobnie była łatwiejsza niż męża. Urodziła się w Niemczech w rodzinie chirurga, imigranta pochodzącego ze Stambułu. Jej ojciec pracował w katolickim szpitalu St. Elisabeth-Stift w Lastrup. Męża poznała na studiach medycznych na Uniwersytecie Saarland w Homburgu, mieście gdzie do dzisiaj mieszkają i gdzie zlokalizowana jest ich firma. Z młodości Türeci wspomina zakonnice, które pracowały z poświęceniem w szpitalu jej ojca. O sobie natomiast mówi, że jest „pruską Turczynką”.
Awans Türeci, o którym głośno jako o awansie osoby o korzeniach tureckich, jest także awansem kobiety. Nie tylko współprowadzi badania w firmie, ale zasiada między innymi w zarządzie największego europejskiego stowarzyszenia badania immunoterapii raka.