Szwecja planuje repatriację wszystkich nieletnich, które są dziećmi osób związanych z Państwem Islamskim. Rząd zamierza jednak rozdzielić rodziny.
„Szwecja pracuje nad repatriacją dzieci związanych ze Szwecją, gdziekolwiek i kiedykolwiek to jest możliwe”, powiedział ambasador ds. humanitarnych szwedzkiego MSZ Per Örnéus. W podobnym tonie wypowiadała się w kwietniu minister spraw zagranicznych Margot Wallström, która zapewnia, że każdy przypadek będzie indywidualnie rozpatrywany.
Procedura jednak zakłada, że dzieci zostaną oddzielone od rodziny. „Nigdy nie opuszczę dzieci. Nie zgodzę się, by wróciły do Szwecji beze mnie” – taki komentarz zdobył, przez przemycony telefon, dziennik „Expressen” od matki przebywającej z dziećmi w obozie strzeżonym przez Kurdów.
Matki pochodzące ze Szwecji, które po upadku Państwa Islamskiego przebywają w obozach na terenie Syrii, wiedzą, że droga do Szwecji jest dla nich zamknięta. Jedyną opcją, jak podaje dziennik, jest ucieczka i zapłata za przemyt.
Ich obawa przed rozdzieleniem może mieć związek nie tylko z troską o los oddzielonych dzieci. Dorośli związani z ISIS, zdaniem szwedzkiego rządu, powinni zostać osądzeni w północno-wschodniej Syrii. Może to także oznaczać kary śmierci dla niektórych. Kurdyjska autonomia na tym obszarze wyraziła także wolę przeprowadzenia procesów sądowych.
W obozach dla uchodźców przebywa około 80 dzieci ISIS związanych ze Szwecją, których rodzice udali się do Syrii, by walczyć po stronie dżihadystów z Państwa Islamskiego.