Czechy nie podpiszą globalnego paktu ONZ w sprawie migracji, oficjalnie oświadczył gabinet premiera Andreja Babisza z parti „Ano”.
Głównym zarzutem podanym przez ministerstwo spraw zagranicznych jest niewystarczające rozróżnienie miedzy legalną i nielegalną imigracją. W pakcie ONZ nie zawarto też informacji, że imigracja nielegalna jest niepożądana. Wcześniej zarówno premier jak i minister spraw zagranicznych ostrzegali, że Czechy nie będą stroną paktu.
Rząd Czech obawia się, że pakt będzie prowadził do zwiększenia napływu nielegalnych imigrantów, brak też w nim zapisów o zawracaniu ich do krajów pochodzenia. Zastrzeżenia czeskiego rządu pokrywają się z częścią zarzutów podnoszonych w analizie przygotowanej przez Fundację Instytut Spraw Europejskich, która uważa, że polski rząd także powinien odrzucić porozumienie imigracyjne.
Do paktu nie przystąpią Stany Zjednoczone, Austria, Węgry, Chorwacja, Australia i Bułgaria. Wycofanie rozważają też m.in. władze Polski, Włoch, Szwajcarii i Japonii. Premier Mateusz Morawiecki, idąc za sugestią ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego, na początku miesiąca informował, że wątpi czy Polska podpisze pakt.