Wyglądali jak przykład zasymilowanych imigrantów z islamskiego kraju. Ojciec, lokalny lider i założyciel meczetu określał rodzinę jako „postępową”. Kiedy jednak przed dwoma laty jego córka odmówiła zaaranżowanego małżeństwa groził jej śmiercią. Przecież splamiła honor rodziny.
Czterdziestoczteroletni Kanadyjczyk Yusef Salam Al Mezel trafi do więzienia za groźby wobec swojej dwudziestotrzyletniej córki Eman. Sędzia Lynn Ratushny orzekła, że mężczyzna chciał dokonać zbrodni „w imię honoru”. Do przestępstwa nie doszło, jednak zdaniem sędzi podobne groźby odwołują się do niebezpiecznego systemu wartości i mogą prowadzić do przemocy wobec kobiet. Sprawa jest tym groźniejsza, że mężczyzna przybył z Kuwejtu do Ottawy aż dwadzieścia lat temu i stoi na czele lokalnej społeczności (założył lokalny meczet, startował w wyborach do Rady Miasta i jest przedstawicielem związku taksówkarzy), toteż powinien być wzorem zasymilowanego imigranta.
Kiedy Eman uciekła od zaaranżowanego małżeństwa z Syryjczykiem, ojciec odnalazł ją w domu przyjaciół, wysyłał jej e-maile, w których straszył, że wujowie i kuzyni „wściekną się” gdyż splamiła honor rodziny. Dodał by wróciła zanim komuś stanie się krzywda. Przyznał że popychał córkę, groził że połamie jej nogi i zabije ją oraz że zniszczył jej komputer. Mimo iż rodzina chce uchodzić za postępową, Eman Al Mezel zeznała, że odmawiając zaaranżowanego małżeństwa, nie nosząc hidżabu i uciekając z domu splamiła honor rodziny i jedynym sposobem na zmazanie tej plamy jest jej śmierć. Dlatego też będzie ubiegać się o ochronę sądową.
JB na podst. Ottawa Sun