Afgański minister ds. zasobów wodnych i energetyki Ismail Chan uszedł z życiem z zamachu, do którego doszło w niedzielę na zachodzie Afganistanu.
W wyniku eksplozji samochodu-pułapki na drodze przejazdu konwoju ministra zginęło co najmniej czterech cywilów, a 17 osób zostało rannych – poinformowała afgańska policja. Do zamachu przyznali się talibowie.
Konwój wiozący ministra zmierzał na lotnisko w Heracie, kiedy bomba eksplodowała przed szkołą – poinformował rzecznik lokalnej policji. Wśród rannych było czterech ochroniarzy Chana. Ministrowi nic się nie stało – bezpiecznie przybył na lotnisko, żeby następnie udać się do Kabulu.
Więcej na: onet.pl