Egipska prasa uznała za rewolucyjne niedzielne decyzje prezydenta Mohameda Mursiego. Jednak niektóre media obawiają się, że władza skupiona w rękach wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego szefa państwa jest zbyt wielka.
„Bractwo Muzułmańskie oficjalnie u władzy” – ogłosił niezależny dziennik „Al-Watan”. Z kolei bliska niektórym kręgom wojskowym gazeta „Al-Usbua” krytykowała „dyktaturę Bractwa”.
„Mursi kładzie kres władzy Najwyższej Rady Wojskowej”, której przewodniczył Husajn Tantawi – ocenił niezależny dziennik „Al-Szoruk”. W niedzielę Mursi nakazał przejście w stan spoczynku Tantawiemu, który był dowódcą sił zbrojnych i ministrem obrony.
Zdaniem gazety ogłoszone decyzje dotyczące konstytucji dają obecnemu prezydentowi „większe uprawnienia niż te, które miał Hosni Mubarak”. Chodzi głównie o przejęcie władzy ustawodawczej przez szefa państwa, który już ma władzę wykonawczą.
W niedzielę oprócz wprowadzenia zmian na najwyższych szczeblach w wojsku Mursi unieważnił ograniczającą uprawnienia prezydenta poprawkę do konstytucji wprowadzoną w czerwcu przez rządzącą wówczas Radę. Szef państwa będzie miał możliwość powołania nowej komisji, której zadaniem będzie opracowanie konstytucji, jeśli prace obecnej komisji zostaną zablokowane.
Więcej na: interia.pl