Al-Kaida przyznała się do dokonania krwawego zamachu, dokonanego w kilka godzin po zaprzysiężeniu nowego prezydenta Jemenu. Jadący w kierunku pałacu prezydenckiego samochód wypełniony materiałami wybuchowymi wyleciał w powietrze zabijając co najmniej 26 osób.
Do zamachu doszło w pobliżu pałacu prezydenckiego w mieście Hadramaut na południu kraju. Wśród zabitych są żołnierze elitarnej gwardii republikańskiej.
AL-Kaida: To odwet
– Za samobójczy zamach w Mukalli odpowiada Al-Kaida. Dokonano go w odwecie za zbrodnie Gwardii Republikańskiej – poinformowało agencję Reutera źródło w Al-Kaidzie.
Gwardią Republikańską, czyli najlepiej wyszkoloną i wyposażoną jednostką wojskową w Jemenie, dowodzi syn ustępującego prezydenta Alego Abd Allaha Salaha – Ahmed Ali Salah.
Tuż po zaprzysiężeniu
Atak nastąpił kilka godzin po zaprzysiężeniu nowego prezydenta Jemenu Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego. Jemu samemu nic nie groziło, bo znajdował się on podczas zaprzysiężenia w stolicy kraju – Sanie.
Więcej na: tvn.pl