Wiadomość

Awans pomimo skandalu z gangami gwałcicieli

Mahroof Hussain, kiedyś radny Rotherham (zdj. FB)
Mahroof Hussain, kiedyś radny Rotherham (zdj. FB)

Mahrof Hussain, polityk, który odszedł z ratusza po skandalu pakistańskich gangów gwałcicieli w Rotherham, odnalazł się na wysokim stanowisku w służbie zdrowia.

Skandale związane z gangami gwałcicieli i stręczycieli dotknęły w ubiegłej dekadzie Wielką Brytanię*, a w prasie pojawiało się w tym kontekście wiele miast. Rotherham było w samym centrum brytyjskiego kryzysu z gangami zdominowanymi w większości przez mężczyzn pochodzących z Pakistanu, którzy dopuścili się gwałtów i zmuszania do prostytucji tysięcy dziewcząt.

Najbardziej oburzała Brytyjczyków postawa władz, które nie interweniowały albo celowo przesłaniały problem stawiając na pierwszym miejscu polityczną poprawność i politykę tożsamościową. Czy z tego całego procesu zostały wyciągnięte lekcje, pyta w „Spiked”  badacz i pisarz zajmujący się polityką wobec mniejszości Rabik Ehsan.

Pytanie wywołane zostało przez dokument „GB News”, w którym dziennikarze ustalili, że zamieszany w błędne zarządzanie problemem grupowego wykorzystywania nieletnich urzędnik administracji miejskiej Rotherham, Mahroof Hussain, jest obecnie wysoko postawionym urzędnikiem do spraw „różnorodności i inkluzywności” w Narodowej Służbie Zdrowia NHS.

W świetle poprzednich dochodzeń ustalone zostało, że lokalna policja miała wiedzę o gwałtach, ale ze względu na „różnorodność i inkluzywność” opóźniała podjęcie działań. Kolejny raport stwierdził, że proceder przez 16 lat dotknął przynajmniej 1 400 nieletnich.

Raport z 2015 roku przeprowadzony przez Louise Casey wymienia wprost jednego z odpowiedzialnych za zaniechania w radzie miejskiej, Mahroofa Hussaina, wówczas radnego z ramienia Partii Pracy. Wskazuje nawet, że Hussain jako członek rady ds. spójności społecznej próbował uciszyć debatę w związku z nadreprezentacją Pakistańczyków w gangach. W roku 2015 odbyło się też wewnątrz partii labourzystów dochodzenie w sprawie Hussaina, który zarzucał koledze z partii rasizm, żeby zablokować dyskusję na temat nadużyć wobec dzieci.

W wyniku tych informacji Hussain zrezygnował z funkcji radnego jeszcze w tym samym roku. Tymczasem, jak można dowiedzieć się z jego profilu na LinkedIn, od kilku miesięcy piastuje kierowniczą funkcję na poziomie krajowym w zakresie różnorodności i inkluzywności w ramach edukacji zdrowotnej NHS.

„Najwyższy czas, żeby Wielka Brytania rzuciła wyzwanie ideologii tożsamościowej, która działa przeciwko szerszemu publicznemu interesowi”, uważa Ehsan.

Możliwe, że jest po temu okazja, bowiem premier Rishi Sunak pochodzący z Indii zadeklarował zdecydowaną walkę z pakistańskimi gangami gwałcicieli. Z drugiej strony w odpowiedzi na to podniosła się tożsamościowa wrzawa ze strony islamistycznych i salafickich organizacji, które oskarżyły Sunaka o związki z hindutwą, nacjonalistycznym ruchem indyjskim.

Czy Wielka Brytania będzie więc w stanie wrócić do polityki liberalnych relacji jednostek z państwem i między sobą, zamiast sektariańskich, tożsamościowych podziałów?

W czerwcu ukaże się książka Rabika Eshana „Beyond Grievance: what the Left gets wrong about ethnic minorities” („Wychodząc poza żale: co lewica błędnie rozumie w sprawie mniejszości etnicznych”).

______________________________

* Poza Rotherham media wymieniały w kontekście skandalu m.in. Newcastle, Rochdale, Oxford, Bristol, Aylesbury, Keighley, Huddersfield, Derby, Peterborough, Telford.

Przeczytaj także:

Wraca sprawa pakistańskich gangów gwałcicieli

Maajid Nawaz o tuszowaniu sprawy gangów gwałcicieli 

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Jak Donald Tusk debatę o imigracji zakończył

Kolejny meczet w Warszawie. Kto go buduje?

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię