W czwartek rozpoczęło się przesłuchanie w amsterdamskim sądzie w sprawie odwołania przewodniczącego holenderskiej antymuzułmańskiej Partii na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa od wyroku uznającego go za winnego podżegania do dyskryminacji.
„To czego nie byli w stanie zrobić mi islamiści, prokuratorzy próbują zrobić i tak – zniszczyć wolność wypowiedzi” – napisał Wilders na Twitterze.
Rozprawa dotyczy wyroku z 2016 roku, kiedy skazano Wildersa za „podburzanie do dyskryminacji”. W trakcie partyjnego wiecu zapytał zgromadzonych czy wolą mniej Marokańczyków i kiedy tłum odpowiedział „Mniej, mniej” przewodniczący PVV obiecał, że się tym zajmie.
Adwokat Wildersa twierdzi, że niejasne są kryteria, według których sąd dokonał oceny przemówienia Wildersa. Sam Wilders zaznacza, że nigdy nie wzywał do przemocy, a liczba Marokańczyków w Holandii powinna zostać ograniczona zgodnie z obowiązującym prawem. W związku z jego wypowiedziami islamiści wielokrotnie grozili mu śmiercią i od 2004 roku szef PVV korzysta z 24-godzinnej ochrony.(j)
źródło: tvn24