Coraz więcej salafitów jest jawnie aktywnych w Meklemburgii. Według danych niemieckiego MSW, ich liczba wzrosła pod koniec 2017 roku do 130, to o 45 osób więcej niż rok temu.
Dane ujawniono w odpowiedzi ministerstwa na zapytanie klubu parlamentarnego partii AfD.
Służby specjalne zaliczają tę rozrastającą się organizację do „islamistycznych ekstremistów”, również dlatego, że jej członkowie próbują przynajmniej częściowo osiągnąć swoje cele religijne i ideologiczne stosując przemoc. Za szczególnie skłonnych do stosowania przemocy uważa się islamistów z północnego Kaukazu; służby interesują się nimi już od lat. Liczba fundamentalistycznych salafitów rośnie również w całych Niemczech, ostatnie rachuby mówią o ponad 10 tysiącach.
Na forum publicznym salafici stali się widoczni przede wszystkim poprzez akcje rozdawania egzemplarzy Koranu w strefach ruchu pieszego. Ich organizacja DWR (Die Wahre Religion – „Prawdziwa religia”) została jednak zakazana w listopadzie 2016 roku.
Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało również, że salafici, rekrutując nowych członków, biorą na celownik muzułmanów, a tym samym również uchodźców. Chociaż nie ma twardych dowodów na to, że jakieś osoby z Meklemburgii wyjechały jako bojówkarze do stref działań wojennych w Iraku i Syrii, są informacje o „wielu osobach powiązanych z różnymi incydentami w wojnie domowej w obydwu krajach”.
Rol na podst. https://www.ndr.de