Węgry odrzuciły w poniedziałek oskarżenia Unii Europejskiej o łamanie wartości UE, twierdząc, że to zemsta za twardą antyimigracyjną postawę.
„Po raz kolejny jesteśmy stawiani pod pręgierzem za odrzucenie masowej imigracji. Fakty jednak są po naszej stronie. Chronimy Węgry!”, napisała w tej sprawie minister sprawiedliwości Judit Varga. Dodała, że Węgry będą, jeżeli znowu zajdzie potrzeba, dumne z bronienia granic Europy, tak jak robiły to w przeszłości.
Parlament Europejski wszczął procedurę przeciwko Węgrom na podstawie Artykułu 7, dotyczącego łamania praw podstawowych. Jednak premier Victor Orban i jego rząd twierdzą, że to zemsta proimigracyjnego lobby w parlamencie za twardą antyimigracyjną postawę Węgier. Praktycznie nałożenie sankcji na Węgry z tego tytułu jest bez szans. Wymaga ono jednomyślności, a Grupa Wyszehradzka już zapowiedziała, że tego nie poprze.
Artykuł 7 to mechanizm Traktatu Lizbońskiego nie mający nic wspólnego z imigracją i dotyczy tzw. „wartości podstawowych”. Minister do spraw europejskich Francji Amelie de Montchalin chce, żeby w rodzinie europejskiej wyznawano te same zasady dotyczące „niezależności sędziów, wolności mediów, (…) ochrony mniejszości i wolności naukowych badań”. Jej odpowiednik w Polsce Konrad Szymański nie uważa, żeby działania Węgier stanowiły systematyczne ryzyko dla demokratycznych standardów. (j)
Na podst. DW