House Homeland Security Committee – komisja kongresowa zajmująca się sprawami bezpieczeństwa – uważa, że terroryści rosną w siłę, głównie dzięki ISIS.
Komisja wysłuchała opinii ekspertów z powołanego po zamachach z 11 września Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego (Department of Homeland Security, DHS), FBI oraz Narodowego Centrum Zwalczania Terroryzmu (National Counterterrorism Center, NCTC). Poruszono najbardziej palące obecnie kwestie, takie jak zagrożenie ze strony ISIS i innych grup terrorystycznych, działania Rosji i Iranu w Syrii, wpływ kryzysu imigracyjnego w Europie na bezpieczeństwo USA, terroryzm w Ameryce oraz terroryzm w Internecie.
Szef komisji Michael McCaul uważa, że przyszły rok może być przełomowy jeśli chodzi o liczbę ataków. W USA już widać tą tendencję: w 2015 roku było najwięcej ataków przeprowadzonych przez amerykańskich terrorystów. Rekrutują oni nowych członków online, działając w mediach społecznościowych, gdzie wysyłają wiadomość: „przybądź lub zabijaj”. Oznacza to, że młodzi terroryści mają przyjechać do „kalifatu” albo zabijać niewiernych tam, gdzie akurat się znajdują.
Działania w Internecie są bardzo skuteczne, skoro FBI odnotowało w tym roku tyle spraw związanych z terroryzmem, że musiało odwołać funkcjonariuszy z pracy nad sprawami kryminalnymi. Dyrektor FBI James B. Comey powiedział, że w tym roku liczba obywateli amerykańskich, którzy pojechali do Syrii walczyć po stronie ISIS, nieco się zmniejszyła, toteż terroryści spoza kraju wciąż pozostają największym zagrożeniem.
Przewodniczący DHS Jeh Johnson obawia się, że islamscy terroryści mogą wysyłać swoich agentów na Zachód lokując ich wśród uchodźców. Szef FBI również widzi tu zagrożenie, tym bardziej, że jego zdaniem nie da się do końca skontrolować danych imigrantów. Członkowie komisji doszli do wnioski, że Stany Zjednoczone będą musiały opracować szerszą strategię walki z terroryzmem.
GB na podstawie: http://conservativebase.com