Wiadomość

Turecki opozycjonista Osman Kavala skazany na dożywocie

Osman Kavala (zdj. wikipedia)
Osman Kavala (zdj. wikipedia)

Sąd w Stambule skazał w poniedziałek tureckiego filantropa i opozycjonistę na dożywocie, między innymi za finansowanie protestów w Gezi Park, które zdaniem sędziów miały na celu obalenie rządu.

Osman Kavala, filantrop i przedsiębiorca, ze względu na swoje lewicowe poglądy nazwany przez prorządowe tureckie media „czerwonym miliarderem” usłyszał wczoraj wyrok za „próby destabilizacji Turcji”, kiedy trwał pucz w 2016 roku. Został także skazany za finansowanie i organizowanie protestów w Gezi Park. Wyrok ten jest najcięższym obecnie w Turcji, Kavala ma spędzić w więzieniu dożywocie, w pojedynczej celi, bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.

Kavala przebywał w więzieniu bez wyroku od października 2017 roku. Rada Europy uważała jego proces za motywowany politycznie, Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) w 2019 nakazał jego uwolnienie. Filantrop stał się też przyczyną skandalu dyplomatycznego, kiedy 10 państw zachodnich domagało się jego uwolnienia i skrytykowało turecki rząd. W reakcji prezydent Erdogan zasugerował wydalenie 10 dyplomatów, a byli to przedstawiciele USA, Francji, Niemiec, Holandii, Danii, Szwecji, Finlandii, Norwegii, Kanady i Nowej Zelandii.

ETPC, co potwierdza żona Kavali, uważa, że jego skazanie ma wywrzeć zastraszający skutek na innych opozycjonistów i aktywistów. Jednak jest także inna teoria co do przyczyny tak ostrego postępowania wobec opozycjonisty. Jest nią grupa polityków i osób wpływowych w Turcji, która dąży do zerwania z Zachodem, a w świetle wyroku ETPC i wiążących się z tym potencjalnych sankcji, relacje między Turcja a Zachodem mogą zostać nadszarpnięte. Chociaż z drugiej strony wojna w Ukrainie i konieczność zatrzymania Turcji przy NATO mogą studzić jakąkolwiek odpowiedź ze strony państw demokratycznych.

Dla Erdogana Kavala jest wrogiem numer jeden. Określany jest jako „agent George’a Sorosa w Turcji”, jako wróg wewnętrzny współpracujący z wrogiem zewnętrznym. W polityce wewnętrznej prezydenta Turcji jego osoba przydaje się do polaryzacji społeczeństwa i dzieleniu na patriotów i wrogów.

Osman Kavala urodził się w Paryżu, wykształcił w Wielkiej Brytanii. Swoją fortuną wspierał dialog między różnymi mniejszościami w Turcji, na przykład między Kurdami i Ormianami. Do protestów w sprawie Gezi Parku włączył się, ponieważ tam mieszkała jego matka, miał tam biuro, a urzędnicy pozwolili postawić centrum handlowe, likwidując jeden z niewielu już zielonych terenów w z centrum Stambułu.

Po brutalnym usunięciu demonstrantów blokujących wycinkę drzew protesty objęły cały kraj. Wzięło w nich udział 3,5 miliona osób, ale Kavala oskarżony jest o zorganizowanie i sfinansowanie tak dużego ruchu. Przedstawiane przez sąd dowody to stwierdzenia, że kupił iluś protestującym plastikowe krzesła, czy dał im chleb.

„Moim jedynym pocieszeniem jest możliwość, że moje doświadczenia przyczynią się do lepszego zrozumienia ciężkich problemów sądownictwa (tureckiego – przyp. red.)”, powiedział w swoim końcowym oświadczeniu w piątek Kavala.

O sprawie Kavali i polityce Turcji pisalśmy:

Zachód bezsilny wobec Turcji

Zaledwie jeden dzień z życia tureckiego rządu

Nowy rok, ta sama stara Turcja

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy